Siostra Scholastyka Adaśko, zmartwychwstanka, urodziła się 10 maja w 1943 roku w przedwojennych polskich Baranowiczach (dzisiaj Białoruś). Dla rodziców: Stefanii i Bolesława Adaśko była trzecim z kolei dzieckiem. Na chrzcie świętym otrzymała imię Leokadia. Miała zaledwie roczek, gdy wraz z rodzicami oraz siostrą Jadwigą i bratem Zygmuntem została wywieziona do Niemiec. Gehenna wojny zostawiła trwały ślad na psychice jej mamy. Mając 8 lat Leokadia przypłynęła wraz z ojcem i rodzeństwem do Australii w 1951 roku, ale jej mama pozostała w szpitalu psychiatrycznym w Niemczech. Dla małej Leokadii rozłąka z chorą mamą była dramatycznym przeżyciem.

Po dwuletnim pobycie w hostelu dla uchodźców w Mildurze okaleczona brakiem matki rodzina Adaśków osiedliła się w Melbourne. Dziesięcioletnia Leokadia została umieszczona w Domu Polskiego Dziecka, prowadzonym w Essendon przez polskie siostry zmartwychwstanki i w nim kontynuowała swoją edukację. W 1959 roku, mając 16 lat, podjęła decyzję wstąpienia do zgromadzenia sióstr zmartwychwstanek. Nowicjat zakonny odbyła w Rzymie i 15 sierpnia 1961 roku, mając 18 lat, złożyła zakonne śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, oddając Chrystusowi swe życie, swą wolę i prawo do posiadania jakiejkolwiek własności. Odtąd, zaślubiona Bogu, nosiła zakonne imię Scholastyka.

Pomagała w prowadzeniu domu zakonnego i opiekowała się mieszkającymi w Domu Dziecka polskimi maluchami, a po ukończeniu studiów pedagogicznych rozpoczęła pracę w zakonnej szkole. Kilka też lat zajmowała się polskimi dziećmi w Adelajdzie, ale większość swego zakonnego życia spędziła pracując w Szkole Zmartwychwstania Pańskiego w Essendon. Obdarzona dobrym słuchem i muzycznym talentem służyła w Polskim Sanktuarium Maryjnym jako zastępczyni organistki i chętnie prowadziła liturgiczne śpiewy.

Kochała swych uczniów, oni zaś wspominają ją z wielkim uznaniem i wdzięcznością. Troszczyła się również o swoją rodzinę. Najpierw starzejący się ojciec Bolesław wymagał jej kilkuletniej stałej i wymagającej troski, a potem znacznie więcej pomocy potrzebowała jej rodzona siostra Jadwiga. Gdy straciła wzrok Siostra Scholastyka nie wahała się zamieszkać u niej, by troszczyć się o nią jak matka. Smutne miała dzieciństwo i niełatwe życie, ale pozostała niezwykle pogodną, skromną, cichą i pokorną zakonnicą.

15 sierpnia 2011 roku obchodził złoty jubileusz zakonnej profesji. Broniła się przed uroczystymi obchodami, ale polska wspólnota w Essendon, nie mogła przejść koło tej ważnej rocznicy obojętnie. Oto, jak Małgosia Dymek relacjonowała tę uroczystość w „Essendońskiej Kronice”: „Podczas uroczystej Mszy świętej ks. W. Słowik złożył siostrze Scholastyce serdeczne gratulacje i życzył jej z okazji tak wspaniałego jubileuszu obfitych łask Bożych na dalsze lata, a po Mszy świętej zaprosił wszystkich wiernych na poczęstunek przygotowany przez niezastąpione Koło Pań. Podczas poczęstunku mieliśmy okazję złożyć Jubilatce nasze życzenia. Jubilatka była bardzo wzruszona przyjęciem i gratulacjami. Podziękowała ks. Słowikowi za ciepłe słowa i siostrom za wszystkie lata spędzone w zakonie, a nam wszystkim, którzy przygotowali ten wieczór dziękowała twierdząc, że na zawsze pozostanie w jej pamięci. Oczywiście zaśpiewaliśmy jej tradycyjne „sto lat” i zajadaliśmy się pysznym tortem, przygotowanym na tę uroczystość. W imieniu całej wspólnoty gratulujemy siostrze Scholastyce tego wspaniałego Jubileuszu”.

Siostra Scholastyka (2 z prawej) ze swymi siostrami pośród polskiej wspólnoty celebrującej jej 50-lecie życia zakonnego w Essendon po dziękczynnej Mszy świętej 15.8.2011.

Dziesięć lat później, 15 sierpnia 2021, Siostra Scholastyka obchodziła Jubileusz 60-lecia ślubów zakonnych. Był to czas całkowitego zamknięcia domów i kościołów na skutek szalejącej pandemii. Polska wspólnota z Essendon nie zapomniała jednak o Jubilatce. Przesłała jej do klasztoru kwiaty i gratulacyjny list. Oto jego treść:

„Wielebna Siostro! Właśnie dzisiaj mija 60 lat od wstąpienia Siostry do Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego. Chcemy dziś wraz z Siostrą wielbić nieskończoną Bożą Miłość i dziękować Jej za łaskę wiary, otrzymanej przez Siostrę w trudnych wojennych czasach, za ocalenie od śmierci i za łaskę powołania do służby Bogu i ludziom w zakonnej wspólnocie w Australii. Oddała Siostra Chrystusowi swoją młodość i całe swoje życie. Służyła Siostra wiernie małym dzieciom w Domu Dziecka, a potem w Szkole Zmartwychwstania Pańskiego. Wiele z nich pamięta z wdzięcznością pogodną troskę Siostry i te uśmiechnięte oczy. Cicho, bez rozgłosu, spokojnie i wiernie codziennym ofiarnym życiem, modlitwą i oddaniem pomagała Siostra wzrastać małym ludziom w Bożej łasce i rozpoznawać, co jest faktycznie dobre, a co złe w ich życiu. Polska społeczność gromadząca się w naszym Sanktuarium Maryjnym dziękuje dziś Siostrze za dorywczą służbę przy organach podczas niedzielnych Mszy świętych. Nie zawsze było to łatwe, czasami wymagało wielkiego wysiłku, ale zawsze była to pokorna służba, za którą Siostrze serdecznie podziękujemy. Dawała nam też Siostra piękny przykład troski o swoją własną rodzinę, o swego chorego ojca, brata i siostrę. Niezwykłe oddanie potrzebującej intensywnej opieki Jadwidze pozostanie w naszej pamięci na wiele lat. Dawała Siostra świetlany przykład nie tylko nam, ale także sąsiadom chorej swej siostry oraz wielu ludziom spotykanym na co dzień podczas tej ofiarnej i cichej posługi. Jesteśmy z Siostry dumni. Prosimy przyjąć nasze szczere gratulacje, naszą wdzięczną modlitwę za wielki dar, jakim Siostra jest i jakim była przez całe 60 lat dla nas wszystkich. Niech Dobry Bóg darzy Siostrę swą łaską, radością, pogodą ducha, życzliwością ludzi i Bożym pokojem. Niech nam zachowa Siostrę w dobrym zdrowiu na wiele następnych lat. Szczęść Boże! Koło Pań i Komitet Kościelny w Essendon.

Siostra Scholastyka Adaśko CR odeszła do wieczności w swoim pokoju we wtorek, 4 stycznia 2022 roku, tak jak żyła, skromnie i pogodnie z całkowitym zaufaniem do Boga, któremu wiernie służyła i na którego zawsze liczyła. Miła 78 lat. Do swego odejścia z tej ziemi przygotowywała się całe życie, a swoim zakonnym powołaniem i posługą głosiła światu prawdę o życiu wiecznym, o zmartwychwstaniu. Na pewno nie dozna zawodu. Niech odpocznie od swych trudów i raduje się wiecznym pokojem wraz ze swą śp. Mamą, Stefanią, za którą całe życie tęskniła.

Ks. Wiesław Słowik SJ