Początek grudnia to taki moment gdy definitywnie pożegnaliśmy sporty letnie, a dyscypliny zimowe i te uprawiane w hali jeszcze się na dobre nie rozkręciły. Jest to więc dobry moment, żeby zajrzeć do sportowego kalendarium.

A bohater naszej audycji jutro, 3 grudnia, kończy 45 lat. Wiele lat temu, mając sześć lat i głowę pełną marzeń, w za dużych butach i mając za długie narty, ale za to wielką determinację, stanął po raz pierwszy na skoczni narciarskiej. Podobno udało mu się nawet wylądować, ale tylko w skarpetkach, buty zostały daleko z tyłu. Od tamtego momentu rozpoczęła się jego wielka przygoda ze skokami narciarskimi. Pewnie domyśliliście się już państwo, że jutrzejszym jubilatem jest Adam Małysz.

W czasie zimowych ferii przyjeżdżający do Wisły wczasowicze mogli przyglądać się chłopcom, którzy z mniejszym lub większym powodzeniem skakali na nartach. Jednym z nich był mały Adaś, którzy pod okiem swojego wujka szybko zaczął latać coraz lepiej i coraz dalej.

13 stycznia 1996 roku w szwajcarskim Engelburgu, 19. letni Adam Małysz pierwszy raz w swojej dotychczasowej karierze zajmuje miejsce w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata. Nikt nie ma wątpliwości, że wśród skoczków pojawił się nowy zawodnik, na którego należy zwrócić uwagę. Dzień później był już ósmy. Kolejne turnieje i kolejne dobre lokaty, a wśród zawodników Pucharu Świata wszyscy już wiedzą, kim jest Adam Małysz.

17 marca 1996 w Oslo, w ostatnim konkursie Pucharu Świata w tamtym sezonie, Adam Małysz zwycięża pierwszy raz w swojej karierze. Było to pierwsze pucharowe zwycięstwo reprezentanta Polski od 1986 roku. W końcowej klasyfikacji PŚ w tym sezonie Małysz zajmuje siódme miejsce.

Pojawia się wielka presja i… spore rozczarowanie. „Dziennikarze za nim chodzili, nie dawali mu spokoju. To mu tak odbierało wolność – a wtedy się zakochał, ożenił – że jak kiedyś do niego pojechałem jako wiceprezes związku i chciałem, żeby uczestniczył w otwarciu Olimpiady Młodzieży, to mi załamany powiedział: „Prezesie, ja to się chyba pójdę powiesić, bo ja już tego nie mogę wytrzymać”. Po igrzyskach Nagano 1998 już tak słabo było z jego formą, że chciał kończyć karierę. Był dekarzem, miał iść zarabiać pieniądze, bo z oszczędności już nic nie zostało. Rozmawiałem wtedy z Izą, z rodzicami Adama, z wujkami, z dziadkami i wszyscy ustaliliśmy, że przekonamy go, żeby jeszcze został. Był bardzo, bardzo zniechęcony”, wspominał Apoloniusz Tajner w jednym z wywiadów.

Kolejne sezony nie szły skoczkowi najlepiej. Ciągle zastanawiał się, czy nie porzucić nart: „Trzeba było tylko udźwignąć to psychicznie. Wiedziałem, że jestem w stanie, ale mózg czasem płata figle. Nie powiem, że się bałem, ale czułem ciężar. Zdawałem sobie sprawę, że cały kraj na mnie patrzy i momentami obawiałem się, że zawiodę. Miałem takie myśli, nie ukrywam”, wyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym przed laty.

Wielkie przełamanie przyszło w sezonie 2000/2001. Adam Małysz wygrał wtedy Turniej Czterech Skoczni jako pierwszy reprezentant Polski w historii tego turnieju. Najpierw na skoczni w Oberstdorfie zajął czwarte miejsce. W noworocznym konkursie w Garmisch był trzeci. W konkursie tym ustanowił też rekord skoczni Große Olympiaschanze (129,5 metra), który nie został pobity aż do jej zburzenia i zbudowania nowej w 2007. Pozostałe dwa konkursy, w Innsbrucku i w Bischofshofen, Małysz wygrał, w obu uzyskując kilkadziesiąt punktów przewagi nad drugim zawodnikiem. W tydzień po zakończeniu turnieju skoczkowie pojechali do czeskiego Harrachova, gdzie odbyły się dwa konkursy na skoczni mamuciej. W obydwu Polak zwyciężył. Tamtego weekendu wielokrotnie bił rekordy Polski w długości skoku narciarskiego. Ostatecznie rekord Polski Adama Małysza wynosił 230,5 metra. W roku 2001 Adam Małysz jako pierwszy skoczek w historii wygrał wszystkie konkursy Turnieju Nordyckiego. Ostatecznie jako pierwszy Polak w historii zdobył Puchar Świata w skokach narciarskich. Sukces ten powtórzył w sezonach 2001/2002, 2002/2003 i 2006/07. Jest pierwszym i jedynym do tej pory skoczkiem w historii, który wygrał kryształową kulę Pucharu Świata trzy razy z rzędu, a drugim po Mattim Nykänenie, który zdobył ją w sumie czterokrotnie. Adam Małysz wygrał 39 konkursów indywidualnych Pucharu Świata. W Mistrzostwach Świata w skokach narciarskich zdobył łącznie aż cztery złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy.  Z igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City, polski skoczek przywiózł srebro na skoczni K-120 i brąz na skoczni K-90, a z olimpiady w Vancouver w 2010 roku wrócił do Polski z dwoma srebrnymi medalami za skoki na skoczniach K-95 i K125.

O jego sukcesach rozpisywały się media w całej Polsce, a on z dnia dzień stał się jednym z najpopularniejszych polskich sportowców. Występy „Orła z Wisły”, jak nazywano go w mediach, śledziły miliony osób. Każdy wiedział, kim jest Iza Małysz, jak ma na imię ich córka i z jakiej miejscowości pochodzi skoczek. Zaczepiano go na ulicach, a dziennikarze nie odstępowali go na krok. Polski skoczek stał się gwiazdą – w sprzedaży pojawiały się przeróżne gadżety związane z Małyszem – od breloczków po kubki, plakaty czy maskotki. Cała Polska zachorowała na „małyszomanię”. Analizowano jego dietę, styl ubierania, a nawet to, ile zarabia. On mimo ogromnej popularności, cały czas zachowywał spokój. Do dziś pozostał skromnym i pracowitym człowiekiem. Zawsze chętnie udziela wywiadów, nie odmawia autografów. Nic dziwnego, że na jego ostatni skok w karierze przerwano nawet transmisję dziennika telewizyjnego. W wielu domach polały się łzy wzruszenia.

Mimo spektakularnych sukcesów na koncie, po zakończeniu karier Adam Małysz nie osiadł na laurach i zaczął realizować się w innej pasji – motoryzacji. W roku 2012 został międzynarodowym rajdowym mistrzem Polski i Czech. Rok później zwyciężył w rajdach terenowych. W ciągu lat 2012-2016 aż pięciokrotnie uczestniczył w rajdzie Dakar.

25 czerwca 2022 Adam Małysz został wybrany nowym prezesem Polskiego Związku Narciarskiego i właśnie rozpoczął drugi sezon w roli prezesa. Jak nasz jubilat liczymy, że będzie on bardzo udany dla całej nasze ekipy skoczków narciarskich, a Adasiowi w Wisły życzymy wszystkiego najlepszego i tradycyjnie 100 lat!

Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w Melbourne w dniu 02.12.2023 roku:

 

Mój blog: w drodze na Alderaan

Facebook: www.facebook.com/gosia.pomersbach

 

(fot. Piotr Drabik / Flickr.com / CC BY 2.0 DEED)