Historia pisana wierszem

Życie po śmierci

Jak żyć, gdy śmierci ciążą cienie,
zadanej wiecznym piórem wieszcza,
dusza zatruta jest cierpieniem,
w kraju panoszy się najeźdźca.
 
Jak żyć, gdy struna pękła krucha,
po szturmie kurzu mgła opadła,
spłonęła wolska już reduta,
zamilkła wrzawa i huk armat.
 
Jak żyć, gdy słońca dawno nie ma,
i nigdy więcej nie zabłyśnie,
za wolność teraz bić się trzeba,
do końca życia na obczyźnie.
 
Jak żyć, gdy gwiazda spadła z nieba,
kwiaty już dawno smak straciły,
kraj lat dziecinnych w piekło zmienia,
wokoło zgliszcza i ruiny.

1.04.2023
Bogumił Liszewski

 

Zapomniana reduta

Bohater słynnego wiersza Adama Mickiewicza, obrońca warszawskiej reduty Julian Konstanty Ordon został pochowany w Alei Zasłużonych cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Jego grób ma  kształt kilkumetrowej wysokości piramidy.

Projekt wykonał Tadeusz Barącz, a wyrzeźbił go wraz innym wybitnym lwowskim artystą Julianem Markowskim. W niszy grobowca znajduje się urna z prochami zmarłego. Czuwa przy nich kamienny lew z uniesioną głową gotujący się do skoku. Łapa lwa oparta jest o armatnią lufę. Na szczycie piramidy umieszczona jest kamienna kula ozdobiona koroną, a na niej znajduje się sylwetka orła z rozpostartymi skrzydłami. Na frontonie pomnika widnieje medalion z podobizną zmarłego, a pod nim artysta wyrył imię i nazwisko, datę, miejsce urodzenia i śmierci. Na bocznej ścianie znajduje się napis: „Bohaterskiej Warszawie miasto Lwów”.

Urodzony 15 października 1810 roku w Warszawie Juliusz Konstanty Ordon zmarł we Florencji 4 maja 1887 roku. Prochy zmarłego sprowadził do Lwowa w listopadzie 1891 roku inżynier Ludwik Ostaszewski, spełniając w ten sposób ostatnią wolę przyjaciela, który pragnął być pochowany w Polsce. Początkowo urnę umieszczono w grobie rodziny Baczewskich, a przeniesiono dopiero w momencie uroczystego odsłonięcia pomnika. Nastąpiło to 29 listopada w 1896 roku, w sześćdziesiątą piątą rocznicę obrony stolicy. Działkę podarował magistrat miasta Lwowa.

Na pochówek Ordona w warszawskim grobowcu rodzinnym nie wyraziły pozwolenia władze carskie. Wiadomo, że związany był on ze Lwowem przez kilka miesięcy, zanim ostatecznie przedostał się na zachód Europy. W ówczesnej stolicy Galicji po raz pierwszy na ziemiach polskich wydany został w podziemiu słynny mickiewiczowski poemat „Reduta Ordona”.

Po ukazaniu się tego wiersza niewielu Polaków w kraju i na emigracji wiedziało, że jego bohater jednak przeżył rosyjski szturm. Po bitwie dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec do Galicji, a później na zachód Europy. W wyniku eksplozji materiałów wybuchowych Ordon został tylko poparzony, a później za poręczeniem ojca zwolniony z obozu jenieckiego na leczenie domowe. Stało się tak, ponieważ Rosjanie nie dysponowali dostateczną liczbą medyków do leczenia rannych, których liczba po bitwie warszawskiej była ogromna.

Do dnia nie wiadomo, kiedy Juliusz Ordon dowiedział się, że Mickiewicz napisał o nim poemat, w którym przedstawił jego bohaterską śmierć.

Najprawdopodobniej stało się to w Szkocji, gdzie jako emigrant zarabiał na życie ucząc języków obcych. Nie wiadomo też, kiedy autor poematu dowiedział się, że bohater jego wiersza jednak przeżył eksplozję. Prawdopodobnie stało się to dopiero koło Burgas w obecnej Bułgarii w 1855 roku, gdzie Mickiewicz spotkał się na krótko z Ordonem, który formował tam baterię artylerii do wojny z Rosją. Kilka sprzecznych relacji z tego spotkania potwierdzają, że poeta był zdziwiony faktem, że jego bohater jednak żyje.

Informacje o rzekomej śmierci Ordona i okolicznościach obrony reduty Mickiewicz otrzymał już w Wielkopolsce od uchodźców  listopadowych. Podczas pobytu w Dreźnie opowiedział mu o tym ze szczegółami Stefan Garczyński, który również uczestniczył w obrony stolicy, a wcześniej pełnił funkcję adiutanta gen. Jana Nepomucena Umińskiego. Garczyński nie był jednakże bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń w reducie nr 54, obserwował ją bowiem z odległości kilkuset metrów zza okopu otaczającego miasto. Przekazał więc Mickiewiczowi przeinaczony obraz wydarzeń.

Ordon do końca życia nie prostował informacji podanych przez poetę, twierdząc że sam wydał rozkaz podpalenia prochów. Jako dowódca baterii otrzymał instrukcje od przełożonych, że w razie zagrożenia załoga miała się wycofać, a materiały wybuchowe zdetonować, by nie dostały się w ręce wroga. Uczynił to jeden z jego żołnierzy, jednak przez jego nieuwagę prochy podpalone zostały zbyt wcześniej.

Julian Konstanty Ordon urodził się w wielodzietnej szlacheckiej rodzinie ewangelickiej. Jego ojcem był Franciszek Ordon, a matką Małgorzata z domu Naimska. Ukończył renomowane wówczas Liceum Warszawskie, a na dwa lata przed wybuchem powstania listopadowego podjął ochotniczo służbę w wojsku Królestwa Polskiego w baterii artylerii gwardii. Brał udział w wydarzeniach listopadowej nocy z 29/30 listopada 1830 roku, a później uczestniczył w największych bitwach powstania, m.in. pod Wawrem, Olszynką Grochowską, czy Iganiami. Uczestniczył też w pościgu za carską gwardią nad Narwią, a później w niefortunnej bitwie pod Ostrołęką. Po niej został awansowany do stopnia podporucznika i otrzymał krzyż Virtuti Militari.

Został wyznaczony dowódcą baterii chroniącej Warszawę od strony wschodniej, gdy we wrześniu 1831 roku wojska rosyjskie zagroziły stolicy. Głównym dowódcą reduty, na której umieszczona była bateria Ordona, był mjr Ignacy Dobrzelewski. Według ustaleń współczesnych badaczy, słynna reduta nie miała najmniejszych szans długotrwałego oporu, ponieważ nie została wsparta ogniem artyleryjskim z sąsiednich dzieł obronnych i nie otrzymała w porę posiłków.

Obsadzona była zaledwie dwoma kompaniami piechoty i kilkudziesięcioma artylerzystami. Dysponowała tylko sześcioma działami, podczas gdy Rosjanie mieli na tym odcinku kilka tysięcy żołnierzy i pięćdziesiąt armat. Reduta broniła się najkrócej ze wszystkich polskich szańców i została zdobyta już po pierwszym szturmie. Polacy nie zdążyli opuścić placówki, a większość załogi zginęła podczas wybuchu. Pozostali dostali się do rosyjskiej niewoli, między nimi Julian Ordon. Bój wstrzymany został na dwadzieścia minut po potężnej eksplozji, a reduta stała się później w wierszu Mickiewicza symbolem nieugiętego polskiego oporu i walki do samego końca.

Po ucieczce do Galicji Ordon ukrywał się najpierw u przyjaciela w Lesku, a następnie przez kilka miesięcy we lwowskim Ossolineum. W 1833 roku zamierzał przyłączyć się do wyprawy pułkownika Józefa Zaliwskiego do zaboru rosyjskiego, ale kiedy przedsięwzięcie się nie udało wyjechał na zachód. Pracował zarobkowo, jako nauczyciel języka niemieckiego i francuskiego w Szkocji.

Nie udała mu się próba dołączenia do powstania wielkopolskiego, które wybuchło w 1848 roku. Został aresztowany w Berlinie i tylko dzięki trwającej tam wówczas rewolucji opuścił więzienie nie ponosząc kary.

Później wyjechał do Italii i brał udział w pierwszej, nieudanej narodowo – wyzwoleńczej wojnie Włochów przeciwko Austrii, toczonej przez Królestwo Sardynii w latach 1848 – 1849 (tzw. wojna piemoncka). W służbie włoskiej pozostawał do 1855 roku, kiedy to podał się do dymisji.

W latach 1853 – 1856 trwała wojna krymska prowadzona przez Rosję przeciwko Imperium Osmańskiemu wspieranemu m.in. przez Anglię i Francję. Rosja poniosła w tym konflikcie klęskę. Ordon dowodził baterią artylerii w polskiej Dywizji Kozaków Sułtańskich, której dowódcą był gen. Władysław Zamoyski. Na polecenie księcia Adama Czartoryskiego w Anglii przeprowadził akcję werbunkową i zorganizował transport polskich ochotników. Polska formacja stacjonująca koło Burgas nie wzięła ostatecznie udziału w walkach ze względu na rozejm kończący wojnę.

Po powrocie z Bałkanów Odon przyłączył się do Giuseppe Garibaldiego walczącego o zjednoczenie Włoch. Walczył z Wojskami Królestwa Neapolu, a później do emerytury w 1872 roku służył w stopniu kapitana w armii włoskiej, pełniąc w niej rozmaite funkcje administracyjne. Po zakończeniu służby, którą zakończył w stopniu majora, osiadł we Florencji. 4 maja 1887 roku popełnił samobójstwo, odbierając sobie życie strzałem z pistoletu. Jak twierdzą jego biografowie stało się to z powodu pogarszającego się stanu zdrowia, czyli postępującej szybko głuchoty.

Może wydawać się to niewiarygodne, ale dopiero sto siedemdziesiąt lat po upadku powstania listopadowego ustalono jednoznacznie, w którym miejscu znajdowała się słynna reduta. Początkowo sądzono, że mieściła się w okolicy dzisiejszej ul. Mszczonowskiej na Woli, w pobliżu stacji kolejowej Warszawskiej Kolei Dojazdowej noszącej nazwę Reduta Ordona. Miejsce to upamiętniono nawet w listopadzie 1937 roku niewielkim mauzoleum z pomnikiem, które przetrwało II wojnę światową. Dopiero podjęte w latach 2010 – 2013 badania archeologiczne wykazały jednoznacznie, że znajdowała się w odległości jednego kilometra w linii prostej na południe od tego miejsca.

Obecnie niedaleko znajduje się Ośrodek Kultury Muzułmańskiej i meczet, a po jej dawnym północnym czole i barku północno – zachodnim przebiegają ruchliwe Aleje Jerozolimskie. Podczas budowy tej arterii bezpowrotnej zagładzie uległo wiele fragmentów słynnej reduty. Pewną jej część obejmują niezabudowane działki należące do stołecznej gminy i osób prywatnych. Jest to miejsce przy zbiegu ulic Na Bateryjce (do 1912 roku ul. Bateryjna)  i Bohaterów Września na warszawskiej Ochocie. Archeolodzy ustalili jednoznacznie jej położnie, kształt i rozmiary.

Miała kształt sześciobocznego szańca o długości boków trzystu metrów. Wejście znajdowało się od strony południowo – wschodniej. Wysokość wałów wynosiła cztery metry, a całość otoczona była fosą o maksymalnej głębokości do około trzech metrów. W fosie znajdowały się prawdopodobnie ostrokoły przeciwpiechotne, ale ich obecności badania nie potwierdziły. Podczas wykopalisk odnaleziono wiele polskich i rosyjskich szkieletów żołnierzy poległych w walce. Przebadany teren okazał się jednym wielkim cmentarzyskiem. Zidentyfikowano też rodzaje rosyjskich jednostek biorących udział w szturmie, odkopano wiele pamiątek militarnych, przedmiotów codziennego użytku, monet i dewocjonaliów z epoki powstania listopadowego. Należy podkreślić, że wszystkie te badania sfinansowane zostały przez prywatne instytucje zagraniczne, które w większości są właścicielami terenu na którym leżała Reduta Ordona. Na badania żadnych dotacji nie wyasygnowało państwo polskie, ani stołeczna gmina.

Miejsce zostało obecnie upamiętnione w sposób prowizoryczny kamieniem granitowym i tablicą pamiątkową. Odbywają się tutaj uroczystości patriotyczne związane z kolejnymi rocznicami powstania listopadowego. Prywatne stowarzyszenie walczy by powstało tu miejsce godne upamiętnienia, a więc muzeum, mauzoleum, ścieżka edukacyjna, taras widokowy, pylon oraz historyczny mural na ścianie jednego z budynków, widoczny z pojazdów przejeżdżających Alejami Jerozolimskimi. Czas pokaże, czy uda się zrealizować te marzenia.

Grób Juliana Ordona na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Fot. z archiwum autorów.

Grób Juliana Ordona na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Fot. z archiwum autorów.

Ossolinem we Lwowie, w którym ukrywał się przez kilka miesięcy w 1832 roku Juliusz Ordon po powstaniu listopadowym po ucieczce do Galicji. Fot. z archiwum autorów.

Ossolinem we Lwowie, w którym ukrywał się przez kilka miesięcy w 1832 roku Juliusz Ordon po powstaniu listopadowym po ucieczce do Galicji. Fot. z archiwum autorów.

Mauzoleum bitwy pod Ostrołęką, w której podczas powstania listopadowego brał udział Konstanty Ordon. Fot. z archiwum autorów.

Mauzoleum bitwy pod Ostrołęką, w której podczas powstania listopadowego brał udział Konstanty Ordon. Fot. z archiwum autorów.

Ewa i Bogumił Liszewscy

Literatura:
1.     Borkowski Wojciech, Badania archeologiczne na tzw. Reducie Ordona – rewaloryzacja mitu, [w:]B. Michalec, T. Skoczek (red.), Ostatnie szańce. Powstanie listopadowe, Muzeum Niepodległości, Warszawa 2022.
2.     Nadolski Artur, Ordona los tragiczny, Rytm, Warszawa 2013.
3.     Pawłowicz Edward, Z życia Ordona, Lwów 1986.
4.     Ptasznik Jan, Reduta Ordona. Wstyd! Warszawscy urzędnicy wolą śmietnik od wsparcia badań, https://www.fronda.pl/a/Reduta-Ordona-Wstyd-Warszawscy-urzednicy-wola-smietnik-od-wsparcia-badan,213456.html (30.03.2023).

 

Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w dniu 14.10.2023 roku: