Witam drogich słuchaczy 1 kwietnia, czyli w Prima Aprilis. A w związku z tym dniem już byłam bliska opowiedzenia państwu o niezaprzeczalnych sukcesach polskich piłkarzy, którymi zapisali się na kartach światowego futbolu, czy o powrocie do tenisowego touru Wojciecha Fibaka. Doszłam jednak do wniosku, że szkoda antenowego czasu na nabijanie słuchaczy w butelkę. Mam więc dla Państwa, zupełnie poważną, ale i wyjątkową, sportową kartkę z kalendarza. W 1784 roku, dokładnie 1 kwietnia, z inicjatywy Jana Śniadeckiego i Jana Jaśkiewicza wypuszczono w Krakowie balon na ogrzane powietrze.

Ludzie od zawsze pragnęli wzbić się w niebo, ale udało się to dopiero w XVIII wieku dzięki aerostatom, statkom powietrzny napełniony gazem lżejszym od powietrza (wodór, hel), czyli balonom i później sterowcom.

Pierwszej udokumentowanej próby wzniesienia w powietrze balonu dokonał 8 sierpnia 1709 Bartholomeo Lourenço de Gusmăo, kapelan nadworny portugalskiego króla Jana V.

Jednak kolebką baloniarstwa stała się Francja. Wszystko dzięki niesamowitym braciom Montgolfier. Historia głosi, że zainspirowało ich ciepłe powietrze wydostające się z nad kominka, które unosiło w górę suszącą się koszulę. Postanowili więc zamknąć gorące powietrze w papierowym worku i wypuścić w przestworza.

14 grudnia 1782 wypuszczony przez braci Montgolfier z przydomowego ogródka balon osiągnął wysokość 250 m.

4 czerwca 1783 na pierwszym pokazie publicznym na łące koło Annonay, ich napełniony rozgrzanym powietrzem płócienny balon o nazwie „Ad Astra” (Do Gwiazd) wzniósł się na wysokość 1600–2000 m. W czasie lotu, który trwał 9½ minuty, przebył on odległość blisko 2,5 km.

Równolegle z próbami braci Montgolfierów, francuski fizyk Jacques Alexandre Charles, prowadził próby z balonem wykonanym z impregnowanego jedwabiu, lecz napełnionym wodorem. Publiczna demonstracja tej konstrukcji miała się odbyć w Paryżu 24 sierpnia 1783. Na wieść o tym Étienne Montgolfier i współpracujący z nim szwajcarski fizyk Ami Argand przybyli do stolicy Francji, by pokazać tam również ich balon na ogrzane powietrze.

W Paryżu, z pomocą jednego z tamtejszych papierników, skleili wielką czaszę, która jednak uległa zniszczeniu podczas wielkiej burzy. W ciągu tygodnia powstał jednak nowy balon i 19 września 1783 w Wersalu w obecności samego Ludwika XVI i jego dworu, odbył się pierwszy w historii lot załogowy, którego uczestnikami w podwieszonym pod czaszą koszu była owca, kaczka i kogut. Lot trwał 8 minut, balon pokonał w tym czasie odległość ok. 400 m, ale głównym celem lotu było zdobycie królewskiego pozwolenia na lot balonem człowieka. Ludwik XVI był pod wrażeniem. Królewskie pozwolenie zostało wydane i już za niespełna miesiąc, na wysokość ponad 20 metrów, wzbił się pierwszy człowiek, lecz ze względów bezpieczeństwa balon był przytwierdzony za pomocą lin do ziemi.

Bracia Montgolfier poszli jednak za ciosem i w listopadzie odbył się pierwszy swobodny lot balonem – dwóch pasażerów pokonało odległość około trzech kilometrów, wnosząc się podczas tej podróży na wysokości 910 metrów.

Przenosimy się jednak z Francji do Polski, bo właśnie Polska była jednym z pierwszych państw, w których rozpoczęto samodzielne eksperymenty w tej dziedzinie. Pod względem liczby i jakości doświadczeń z balonami, Polska w XVIII wieku znalazła się zaraz po Francji na drugim miejscu.

17 stycznia 1784 w Krakowie, w dzielnicy Wesoła, rozpoczęły się polskie eksperymenty ze wzlotem balonu. Projekt opracowywany był pod patronatem Komisji Edukacji Narodowej.

12 lutego 1784 roku wypuszczono na uwięzi pierwszy balon w Warszawie. Dokonał tego nadworny chemik i mineralog królewski Stanisław Okraszewski. Balon, mający niespełna 1 m średnicy, został napełniony wodorem. Utrzymywany na linie, wzniósł się na wysokość ok. 180 m i pozostawał w powietrzu ok. 3 minut, a przeniesiony następnie do wysokiej sali, utrzymywał się pod jej sufitem ok. 1 godziny. Próba odbyła się w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i licznych widzów. Kolejne doświadczenie przeprowadził Stanisław Okraszewski nad brzegiem Wisły 6 marca 1784 roku. Balon, utrzymywany na linach, wzbijał się w powietrze dwukrotnie. Po raz trzeci zaś zerwał się z uwięzi i wzleciał, kierując się w stronę Kobyłki. Po 22 minutach stracono go z oczu. Spadł w pobliżu Słupna koło Radzymina, w odległości ponad 20 km od miejsca startu. Podobne próby balonowe odbyły się także w Kamieńcu Podolskim, Pińczowie oraz we Lwowie.

Najpoważniejsze jednak próby z aerostatami prowadzili czterej uczeni Szkoły Głównej Koronnej w Krakowie, profesorowie: Jan Śniadecki, Jan Jaśkiewicz, Jan Szaster i Franciszek Scheidt.

1 kwietnia 1784 roku z Ogrodu Botanicznego w Krakowie wzleciał ich balon na ogrzane powietrze. Był on zbudowany z dwóch ściętych, papierowych ostrosłupów połączonych większymi podstawami za pośrednictwem prostopadłościanu. Było to doświadczenie ściśle naukowe. Data tej  krakowskiej próby balonowej zapisała się w historii ze względu na to, że ich balon utrzymywał się w powietrzu przez 33 minuty, a więc dłużej niż balony francuskich konstruktorów, których rekord wynosił wtedy ok.20 minut.

Na fali rosnącej popularności pierwszych aerostatów w siedzibie książąt Czartoryskich w Puławach założono Towarzystwo Balonowe – pierwszą w Polsce organizację lotniczą. Jej członkowie zlecili budowę własnego balonu lotniczego Szwajcarowi, Simonowi Antoine Jean L’Huillier. Statek wypuszczony w powietrze latem 1786 roku, podczas uroczystej gali w ogrodzie magnackiej rezydencji, był pierwszym lotem aerostatu w Polsce z żywą istotą na pokładzie – w podczepionym do balonu koszu znajdował się Filuś, kot księżnej Izabeli Czartoryskiej.

Niestety, los Filusia okazał się tragiczny. Z powodu silnego wiatru balon wpadł na drzewo i spłonął razem z nieszczęsnym zwierzęciem, a Puławskie Towarzystwo Balonowe nie wypuściło już więcej balonów w powietrze.

Pierwszy udany lot załogowego aerostatu na terytorium Rzeczypospolitej odbył się w Warszawie 10 maja 1789 roku. Wykonał go Francuz Jean-Pierre Blanchard, który wcześniej jako pierwszy na świecie przeleciał balonem nad nad kanałem La Manche. Balon z Jeanem Blanchardem po 45 minutach lotu na wysokości ok 2 km, wylądował w Białołęce. Wydarzenie to obserwowały tłumy ludzi, w tym król Stanisław August Poniatowski, który przebywał w loży honorowej.

Rok później Francuz odbył w Warszawie kolejny udany lot, tym razem z Janem Potockim na pokładzie – tym od „Rękopisu znalezionego w Saragossie”, który stał się pierwszym polskim aeronautą. Poza wspomnianą dwójką uczestniczyli w nim także Ibrahim – turecki służący polskiego magnata i należący do Potockiego biały pudelek. Miejscem startu były ogrody przylegające do ówczesnego pałacu Mniszchów przy ulicy Miodowej. Podróż była stosunkowo krótka – trwała ok. pół godziny, ponieważ młody szlachcic spieszył się na obrady sejmowe.

Inną „gwiazdą” warszawskiego baloniarstwa był Jordaki Kuparentko, który przybył na ziemie polskie z Mołdawii. Pierwszy lot Kuparenki miał miejsce w czerwcu 1806 roku w Warszawie. Balon wykonał samodzielnie z afiszów teatralnych. Podczas podniebnej podróży aerostat zapalił się, przez co Mołdawianin musiał ratować się skokiem ze spadochronem, również własnej konstrukcji. Dzięki niemu wynalazca bezpiecznie wylądował na Krakowskim Przedmieściu, a po wielu latach znalazł się w Księdze rekordów Guinnessa jako wynalazca spadochronu oraz pierwszy człowiek na świecie, który przeżył katastrofę lotniczą.

 

Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w Melbourne w dniu 01.04.2023 roku:

 

Mój blog: w drodze na Alderaan

Facebook: www.facebook.com/gosia.pomersbach

 

 

 

 

(fot. Dennis Fidalgo / flickr.com / CC BY-SA 2.0)