Proszę, przeczytaj tylko same czytania w dn. 27 sierpnia 2021 roku (piątek).

Czytania:

Mt 6, 19-34

Dobra trwałe

19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. 20 Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
22 Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. 23 Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!
24 Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.

Zbytnie troski

25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 27 Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? 28 A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. 29 A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30 Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? 31 Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? 32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. 34 Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

Ćwiczenia Duchowe (ĆD) 23

„I dlatego trzeba nam stać się ludźmi obojętnymi nie robiącymi różnicy w stosunku do wszystkich rzeczy stworzonych, w tym wszystkim, co podlega wolności naszej wolnej woli, a nie jest jej zakazane lub nakazane, tak byśmy z naszej strony nie pragnęli więcej zdrowia niż choroby, bogactwa więcej niż ubóstwa, zaszczytów więcej niż wzgardy, życia długiego więcej niż krótkiego, i podobnie we wszystkich innych rzeczach” (ĆD 23).

 

————————————————–

Proszę, przed wysłuchaniem tej medytacji przeczytaj jeszcze raz czytania, które są powyżej. 

Medytacja do wysłuchania w dn. 28 sierpnia 2021 roku w ciągu dnia (sobota).

 

W imię Ojca, i syna, i Ducha świętego. Amen.

Na początku modlitwy warto uświadomić sobie, że staje w obecności Boga Stwórcy nieba i ziemi i mam się z Nim spotkać.
 
Modlitwa przygotowawcza:

Proszę Pana, Boga naszego, aby wszystkie moje pragnienia, decyzje i czyny, były w sposób czysty skierowane ku Jego chwale.

Obraz do modlitwy:

Wyobraźmy sobie dziecko, które właśnie przyszło na świat. Zobaczmy delikatnie obejmujące go dłonie matki, nieopisaną radość ojca, gotowość rodziców do najwyższych poświęceń. Pomyślmy o nieskończonej miłości Boga, znającego najlepiej, co jest potrzebne do naszego wzrostu. Wyobraźmy sobie nas zawsze objętych Jego miłością.

Prośba o owoc tej medytacji:

Prośmy w tej modlitwie o wolność wewnętrzną wobec wszystkich stworzeń, pozwalającą kierować się w życiu wolą Boga. Prośmy też o zrozumienie, że płynie ona przede wszystkim z miłości i troski o nas.

Punkta do medytacji:

1. Nikt nie może dwom panom służyć

Trzeba się stać ludźmi obojętnymi” – w tych słowach nakreślona została perspektywa dojrzałości, do jakiej mam wzrastać przez całe życie. Nikt tej doskonałości nie osiąga natychmiast, tym mniej się do niej przybliża, im mniej zwraca uwagi na potrzebę wewnętrznego uporządkowania. Potrzebny jest zatem jasny program porządkowania świata moich pragnień. W przeciwnym razie narażamy się na ciągłą pokusę sprzeczności służenia dwom panom. Komu mam służyć? Żadne dobro, żaden skarb na ziemi nie może zająć miejsca należnego tylko Bogu. Postawa obojętności rodzi się wtedy, gdy postrzegam świat stworzeń jako miejsce nieustającego objawiania się miłości Boga. Skoro On troszczy się o nas, troska o rzeczy tej ziemi jest domeną – mówi Jezus – pogańskiej zapobiegliwości.

Jednakże nie pragnąć więcej zdrowia, bogactwa, zaszczytów, życia długiego (niż choroby, ubóstwa, wzgardy, życia krótkiego) wydaje się mocno sprzeciwiać „naturalnym” potrzebom człowieka. Zwłaszcza człowieka wzrastającego w klimacie rozpanoszonego konsumizmu. Czyż jednym z powszechnie wyznawanych dogmatów nie jest powszechnie przekazywane życzenie: „Zdrowia, bo ono najważniejsze!”? Stajemy więc przed dylematem: „gromadzić skarby na ziemi” lub jak mówi Jezus: gromadźcie sobie skarby w niebie. Starannie musimy rozważyć, która z tych zasad jest nam bliższa w codziennym życiu? Do listy przykładów zdrowie-choroba, bogactwo-ubóstwo, zaszczyty-wzgarda warto dopisać następne i popatrzeć jakie budzą we mnie uczucia: umiłowania czy pogardy, ufności czy lęku, fascynacji czy wstrętu itd.

2. Nie martwcie się

Zamartwianie się o codzienne sprawy nie pozwala uradować się ogromem bogactwa życia, w centrum którego stoi Bóg i Jego Miłość. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Bez tej pewności, nie jest możliwe przeżywanie radości, że jestem Jego umiłowanym dzieckiem, o które Bóg troszczy się z najwyższym oddaniem. Przecież: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne!

Zatem obojętność w stosunku do wszystkich wydarzeń życia, otaczających stworzeń nie jest ani apatią, ani pogardą, ani programową abnegacją. Czym zatem jest? Postawa obojętności płynie z dojrzałej harmonii serca uformowanego. Doprawdy, to wielka mądrość, zacząć tak spoglądać na bogactwo świata, by zawsze pozostawać wolnym wobec ludzi, idei, pożądań, nade wszystko być wolnym wobec pokusy uczynienia z życia pola samorealizacji za wszelką cenę (tyle, że bez Boga).

Uczniowie w szkole Jezusa od początku poznawali tę codzienną praktykę, gdy wyruszali w misji głoszenia Jezusa, mieli nie zabierać niczego, co byłoby zbędnym balastem, nawet mieli omijać zbędne rozmowy. Sam Jezus dawał im nieustający przykład obojętności: nie miał nawet gdzie skłonić głowy. Zachęcał by zostawić wszystko przed pójściem za Nim. A gdy coś stawało się wyraźną przeszkodą w naśladowaniu Jego życia należało postępować radykalnie: jeśli twoje oko cię gorszy – wyłup je…

Nie czynić różnicy w stosunku do rzeczy stworzonych to uwolnić się od fałszywego przeświadczenia, że to ja sam wiem, co jest dla mnie lepsze, niosące pomyślność. Inaczej troski tego świata, ułuda bogactwa i inne żądze wciskają się i zagłuszają słowo, tak, że zostaje bezowocne.

3. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje

Po pierwsze zatem, mamy zdobywać cnotę posłuszeństwa w dziedzinie tego, co jest zakazane lub nakazane – przykazania Boże, kościelne, przepisy i zwyczaje Kościoła nie powinny stawać się przedmiotem jałowych kontestacji. Tak bowiem wyraża się tylko, słabo zresztą maskowana, anarchia duchowa. Raczej odkrywać w nich będziemy odwieczną drogę Kościoła, cząstkę, którą teraz my przebywamy.

Po wtóre powinniśmy osobiście przyswoić sobie i przyjąć dwa pojęcia: asceza i codzienny rachunek sumienia. Te dwa instrumenty stają się niezbędne, jeśli gruntownie rozumiemy powagę danego nam celu życia.

Nie możemy bowiem nauczyć się obojętności bez gotowości wyrzeczenia się czegoś, co wprawdzie rozpoznajemy jako nieład serca, ale z czego zrezygnować nie potrafimy. Bardzo pouczające może być postawienie sobie pytania: czego do tej pory wyrzekliśmy się dla Chrystusa?

Codzienny rachunek sumienia z kolei pokazuje, jak – obok dążenia, by być z Jezusem – wiele fałszywych skarbów odwracało i dzisiaj uwagę naszych serc i co powinniśmy mieć na uwadze, by tylko On był prawdziwym Panem. Bez tej refleksji stajemy się jak okręt, na którym już od dawna nikt nie ustalał położenia na oceanie – nie wiemy gdzie jest ląd, do którego zmierzamy, gdzie są niebezpieczne rafy…

To są środki. Najważniejszym kryterium wzrostu duchowego jest wartość pozwalająca wobec wszystkiego stać się obojętnymi. Jest to łaska rozumienia i przeżywania, że ani zdrowie, ani bogactwo, powodzenie (ale też ich przeciwstawienia – możliwa jest bowiem fałszywie pojęta asceza) nie są największym naszym dobrem, jedynym skarbem.

Aby więc nabierać dystansu do wszystkich rzeczy stworzonych musimy obcować z właściwą miarą wszelkich rzeczy – Słowem Bożym i Sakramentami, w których Bóg nam się udziela. Dalej – odkrywamy, że gdy Bóg przyszedł na ziemię wybrał ubóstwo, wzgardę i przyjął życie krótkie, w ludzkim rozumieniu. I wtedy, pewnie zbyt powoli, zaczniemy cenić – a także za tym tęsknić – życie całkowicie obojętne wobec powabów tego świata. Tylko dlatego, że tak żył Jezus, który przeszedł ludziom dobrze czyniąc.

Rozmowa końcowa:

Na koniec poszukajmy właściwych słów, by wyrazić wdzięczność wobec Stwórcy i Zbawiciela, który zechciał uczynić nasze serca skarbem, zdolnym do odkrycia i piastowania daru Jego życia. Wzorem modlitwy króla Salomona poprośmy o serce mądre, by nigdy nie odwracało się od Boga, by zawsze widziało w Nim swego Pana.

Na zakończenie odmówmy modlitwę „Ojcze nasz…”

Modlitwa końcowa:

Zabierz, Panie, i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę mą całą, cokolwiek mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś – Tobie to, Panie, oddaję. Twoje jest wszystko. Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli. Daj mi jedynie miłość Twą i łaskę, albowiem to mi wystarcza. Amen.

W imię Ojca, i Syna, i Ducha św. Amen.

 

W ciągu dnia odmów Różaniec

Tajemnice radosne:
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
2. Nawiedzenie świętej Elżbiety
3. Narodzenie Pana Jezusa
4. Ofiarowanie Jezusa w Świątyni
5. Odnalezienie Jezusa w Świątyni

 

 

Na koniec dnia, najlepiej przed pójściem spać, nie zapomnij o Rachunku sumienia

 

Na końcu refleksji został wykorzystany utwór: Michał Niemiec – Litany of Humility (Tomasz à Kempis)