Historia pisana wierszem

Jeden z tysiąca

Małe pagórki mchem porosłe,
to zapomniane są mogiły,
po tych, co mimo zimy ostrej,
w woń bzów wiosennych nie zwątpili.

Wśród nich złamany dąb piorunem,
co zasiał zło wśród nocy cichej.
Jeden z tysiąca piął się w górę,
by posiąść to, co niezdobyte.

Dwa cisy nad kurhanem szumią,
Garibaldczyka głoszą chwałę,
nuty melodii szepczą z dumą,
o bitwie, której nie przegrałeś.

(Generałowi Francesco Nullo)

15.07.2022
Bogumił Liszewski

 

Garibaldczyk, który poległ za wolność Polski

Na Cmentarzu Starym w Olkuszu znajduje się grób jednego z najbardziej znanych ochotników, którzy z całej Europy przybyli na pomoc Polakom walczącym o niepodległość w powstaniu styczniowym. Francesco Nullo, bo o nim mowa, poległ pod Krzykawką, w bitwie z wojskami rosyjskimi. Jego ciało Rosjanie chcieli pochować w nieoznakowanym miejscu, jednak to się im nie udało, gdyż natychmiast usypano w tym miejscu kopiec.

W 1908 roku utworzyła się konspiracyjna grupa, która w ciągu jednej nocy postawiła na grobie Nulla obelisk wykonany przez kamieniarza z Dąbrowy Górniczej. Miał on kształt złamanego pnia drzewa stojącego na skale. Władze carskie nie odważyły się go już wówczas usunąć. W takiej postaci przetrwał do dnia dzisiejszego. Jego uroczyste poświęcenie nastąpiło dopiero po wybuchu pierwszej wojny światowej z inicjatywy polskich legionistów.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości na pomniku umieszczono płytę informacyjną z datą urodzenia i śmierci bohaterskiego Włocha. W dwudziestoleciu międzywojennym odbywały się w tym miejscu uroczystości patriotyczne. Delegacja miasta Bergamo, w którym urodził się Nullo, w 1963 roku odwiedziła Olkusz celem złożenia hołdu swojemu rodakowi. Burmistrz Bergamo zasadził wówczas obok grobu dwa cisy oraz umieścił płytę informującą o tym wydarzeniu: „Posadziliśmy te drzewa pochodzące z naszych wzgórz, ażeby duch naszej ojczyzny przeniósł się tu wzrastał i otaczał mogiłę Francesco Nullo. Burmistrz Costantino Simoncini. 5 maja 1963 r.”

W sąsiedztwie mogiły Nulla znajdują się jeszcze dwie inne tablice informujące o powstańcach, którzy zostali tutaj pochowani po bitwie pod Krzykawką. Jednym z nich był Władysław Romer, stryj słynnego kartografa i geografa prof. Eugeniusza Romera. Nazwiska drugiego żołnierza o imieniu Julian nie udało się nigdy ustalić. Jest też tablica z imionami innych włoskich ochotników poległych w tym powstaniu.

Francesco Nullo urodził się w 1826 roku, pochodził z rodziny kupieckiej zamieszkałej w lombardzkim Bergamo. Podczas włoskiej rewolucji niepodległościowej miasto otrzymało przydomek „Citta dei Mille”, bowiem stąd wywodziła się  największa liczba ochotników biorących udział w „wyprawie tysiąca” pod przywództwem Giuseppe Garibaldiego na Sycylię.

Po odbyciu praktyki kupieckiej Nullo podjął studia handlowe w Mediolanie, gdzie po raz pierwszy spotkał Polaków i dowiedział się o historii naszego kraju. Tam zetknął się też z nurtami rewolucyjnymi i niepodległościowymi, rozwijającymi się już wówczas w całej Europie.

Podczas studiów zaangażował się w walkę o niepodległość Włoch. W 1848 roku wziął udział w antyaustriackim powstaniu. Prawdopodobnie walczył też w bitwie pod Novarą, jako żołnierz armii sardyńskiej pod dowództwem Polaka generała Wojciecha Chrzanowskiego. W maju 1849 roku w szwadronie „lansjerów śmierci” uczestniczył w obronie Rzymu przed Francuzami i Austriakami. Do końca osłaniał odwrót Garibaldiego ze stolicy Włoch, a po ustaniu walk powrócił do Bergamo.

Po upadku Wiosny Ludów Austriacy wzmogli represje w okupowanej przez siebie Lombardii. Aresztowany przez nich przypadkowo Nullo spędził kilka dni w więzieniu. Udało mu się ukryć swoją partyzancką przeszłość. Po wyjściu z więzienia kilka kolejnych lat zajmował się biznesem.

W maju 1859 roku zaciągnął się do organizowanego przez Garibaldiego ochotniczego korpusu Strzelców Alpejskich w charakterze zwiadowcy. Korpus ten powstał u boku armii Piemontu walczącej z Austrią. Nullo otrzymał podczas tej kampanii przydomek „Łamikark” co dobitnie świadczyło o jego sile i zaangażowaniu. Dwukrotnie został odznaczany za bohaterstwo, m.in. w bitwie pod San Fermo.

W 1860 roku wziął udział w wyprawie na Sycylię, nazwaną „Marszem czerwonych koszul”, przeciw doskonale wyekwipowanej i licznej armii Królestwa Neapolu i Sycylii. Brał udział w wielu bitwach za co otrzymał awans do stopnia pułkownika. Tam poznał Mariana Langiewicza, późniejszego dyktatora powstania styczniowego oraz wielu innych Polaków walczących o wolność Włoch.

Wybuch powstania styczniowego w Polsce spotkał się z dużą sympatią społeczeństw zachodnich, aczkolwiek na szczeblu politycznym, poza notami protestacyjnymi, nie zrobiono nic, żeby pomóc walczącemu krajowi. Honoru zachodnich stolic bronili liczni ochotnicy, którzy masowo zgłaszali się do powstania.

Również Nullo podjął decyzję o wyjeździe do Polski, chociaż rząd włoski, a nawet sam Garibaldi byli temu przeciwni. Ostatecznie wraz z nim lub pojedynczo udało się wyjechać około dwustu Włochom.

Przedarcie się przez kordony graniczne nie było łatwe, bowiem Austria i Prusy uszczelniły granice. Włosi przybywali na teren walk różnymi drogami, przez Poznań, Kraków, bądź Lwów. Aresztowani przez policję austriacką bądź pruską i zawracani do granicy włoskiej często uciekali i ponownie zjawiali się w Galicji.

Nullo dotarł do Krakowa pod koniec kwietnia 1863 roku. Z zachowanych listów do przyjaciół i narzeczonej wynika, iż przeczuwał tragiczne zakończenie tej wyprawy.

Duże wrażenie robiła na nim sympatia i szacunek okazywany przez Polaków. Alberto Mario towarzysz Nulla tak scharakteryzował jego postawę: „Nieznoszący pustej gadaniny, bardzo małomówny, umiejący ocenić sprawiedliwie i dokładnie patriotyzm drugich, odważny aż do zuchwalstwa – energiczny aż do zaciekłości”. Włoskiemu pułkownikowi nie podobały się spory toczone przez polityków polskich, niedoskonałości organizacyjne i improwizacja organizacyjna. Mimo tego nie wycofał się.

Na początku maja 1863 roku z Krakowa wyruszył do Krzeszowic kilkusetosobowy polski oddział powstańczy, w którego skład wchodził Legion Włoski pod dowództwem generała Nulla. Granicę prusko – rosyjską przekroczyli w okolicach Ostrężnicy. Legion wcielony został do oddziału pod dowództwem gen. Józefa Miniewskiego, który jak się później okazało nie posiadał kwalifikacji ani dostatecznych umiejętności do dowodzenia. Nullo, któremu Rząd Narodowy nadał stopień generalski i proponował objęcie dowództwa nad całą partią powstańczą, zgodził się jedynie na funkcję szefa sztabu i dowódcy włoskiego legionu. Realistycznie ocenił bowiem barierę językową, słabą znajomość terenu i miejscowych stosunków społeczno – politycznych.

Powstańcy wykryci przez rosyjskie patrole zostali zmuszeni do przyjęcia walki pod Podlesiem. Legion włoski osłaniający tyły nie wziął w tej potyczce bezpośredniego udziału. Rosjan odparto i powstańcy przenieśli się w okolice Krzykawki leżącej nieopodal drogi z Krakowa na Śląsk.

Tam nastąpił kolejny rosyjski atak. Początkowo walczące grupy ostrzeliwały się z niewielkiej odległości. Powstańców chroniła ziemna grobla i zarośla, jednak po pewnym czasie Rosjanie podjęli manewr oskrzydlający. Jedynym ratunkiem dla powstańców była walka wręcz na bagnety, jednak przez nieudolność generała Miniewskiego nie wydano odpowiednich rozkazów. Nullo, który prawidłowo ocenił niebezpieczeństwo, w brawurowej szarży konnej usiłował własnym przykładem poderwać powstańców do ataku. Osobiście przejechał kilka razy przed frontem oddziału zagrzewając żołnierzy do ataku. Podczas tego manewru został śmiertelnie ranny wypowiadając po włosku słowa: „So mort – Nie żyję”. Po zakończeniu bitwy jego ciało przewieziono do Krzykawki, a następnie do Olkusza.

Gdy wiadomość o śmierci dzielnego żołnierza dotarła do Włoch, dowódca i wielki przyjaciel Nulla Garibaldi tak napisał: „Padł jak dzielny żołnierz świętej sprawy. Kiedy ludzie pojmą i zrozumieją całą wzniosłość tego poświęcenia (…), dopiero wtedy ludzkość będzie mogła głosić bez bluźnierstwa hasła wolności, cnoty i heroizmu”. Nullo w chwili śmierci miał zaledwie 37 lat.

Obawiając się patriotycznej manifestacji mieszkańców Olkusza w pogrzebie włoskiego generała brali udział tylko rosyjscy żołnierze. Zezwolono jeszcze pożegnać się z nim wziętym do niewoli Włochom. Według niepotwierdzonych informacji podczas pogrzebu Rosjanie oddali poległemu honory wojskowe.

Generał Francesco Nullo upamiętniony jest nie tylko w Olkuszu, ale także koło Krzykawki, w miejscu zwanym „Polaną Nullo”. Postawiono tam drewniany krzyż, a obecnie znajduje się obelisk. Pomnik Nulla odsłonięto w 1939 roku w Warszawie, a we Włoszech popiersie znajduje się w jego rodzinnym mieście.

Uczestnik powstania styczniowego pochodzenia polsko – francuskiego Edmund Callier o cudzoziemskich ochotnikach biorących udział w powstaniu u boku Polaków napisał: „Jeśli Polak ginie w obronie praw narodowych, tylko dług spłaca ojczyźnie, jeżeli zaś cudzoziemiec życie swoje poświęca dla sprawy, która jeśliby ją nawet przybrał za swoją, zawsze obcą mu pozostanie, takie poświęcenie złotymi literami w księdze dziejów zapisane być powinno”.

Ewa i Bogumił Liszewscy

Bibliografia

1. Adam Ostrowski, Francesco Nullo. Bohater Polski i Włoch, Nasza Księgarnia, Warszawa 1970.
2. K. Firlej – Bielańska, Nullo i jego towarzysze, Księgarnia robotnicza, Warszawa 1923.

Pomnik generała Francesco Nulla na Starym Cmentarzu w Olkuszu. Fot. z archiwum autorów.

Pomnik generała Francesco Nulla na Starym Cmentarzu w Olkuszu. Fot. z archiwum autorów.

Pomnik na Polanie Nulla pod Krzykawkę, w miejscu w którym zginął. Fot. z archiwum autorów.

Pomnik na Polanie Nulla pod Krzykawkę, w miejscu w którym zginął. Fot. z archiwum autorów.

Bergamo

Bergamo

Francesco Nullo. Fot Adam Ostrowski, Francesco Nullo. Bohater Polski i Włoch, Nasza Księgarnia, Warszawa 1970.

Francesco Nullo. Fot Adam Ostrowski, Francesco Nullo. Bohater Polski i Włoch, Nasza Księgarnia, Warszawa 1970.

 

Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w dniu 10.12.2022 roku: