Historia pisana wierszem

pieśń o pannie rycerzu

wola niezłomna kajdany kruszy      
nie grzech o wolności marzyć
niebu oddała niewinną duszę
ojczyźnie serce bez skazy
 
piękni poeci na strunach lutni
ponieśli światu jej imię
szmer wiatru wersy te zwielokrotnił
hymn o rycerzu dziewczynie
 
z szablą u boku z dłonią na piersi
gotowa z wrogiem się mierzyć
niech sławią wszędzie słowa tej pieśni
historię panny żołnierza

04.12.2020
Bogumił Liszewski

 

Kapitan Emilia Plater

Utrata ojczyzny i zabory spowodowały, że polskie kobiety angażowały się we wszystkie inicjatywy polityczne i zbrojne mające na celu odzyskanie niepodległości. Było tak również w czasie powstania listopadowego, w którym udokumentowano ponad wszelką wątpliwość udział kilkunastu pań.

Jedną z nich była wywodząca się ze starego magnackiego rodu pochodzącego z Inflant, Litwinka Emilia Plater. W momencie wybuchu powstania 29 listopada 1831 roku miała 24 lata. Przez całe swoje młode życie marzyła o wypędzeniu zaborców z rozdartej rozbiorami ojczyzny.

Młodość

Przyszła na świat 13 listopada1806 roku w Wilnie. Jej dzieciństwo nie należało do szczęśliwych. Ojciec Franciszek Plater prowadził hulaszczy tryb życia, trwoniąc rodzinny majątek. Wychowywała ją matka Anna von Mohl. Rodzice rozwiedli się, gdy Emilia miała dziewięć lat. Wraz z matką zamieszkała w rodowej posiadłości Platerów w Likśnie nad Dźwiną. Miejscowość ta obecnie znajduje się na terenie Łotwy.

Emilię od dziecka fascynowali słynni Polacy walczący o odzyskanie niepodległości, szczególnie Tadeusz Kościuszko. Prowadziła zupełnie inny tryb życia niż jej rówieśnice ze szlacheckich domów. Interesowała się polityką i historią, dlatego chętniej przebywała w męskim towarzystwie. Wzorem do naśladowania były dla niej kobiety walczące, m.in.: obrończyni Trembowli Dorota Chrzanowska, Joanna d’Arc – kreatorka francuskiej niepodległości, czy też współczesna jej grecka bohaterka Laskarina Bouboulina, która na czele własnej floty niszczyła okręty tureckie uczestnicząc z bronią w ręku w greckim powstaniu narodowowyzwoleńczym.
Uczyła się prywatnie. Znakomicie władała językami: rosyjskim, francuskim i niemieckim, zajmowała się też muzyką i malarstwem, w wolnym czasie ćwiczyła jazdę konną, szermierkę oraz strzelanie.

Z uwagą śledziła losy polskich patriotów prześladowanych przez Rosjan. Ofiarą szykan padł jeden z jej kuzynów, za wypisanie na szkolnej tablicy daty w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 – Maja.  W latach 1829 – 1830 wraz z matką odbyła podróż po Królestwie Polskim i Galicji, odwiedzając m.in. takie miasta, jak: Częstochowa, Warszawa i Kraków. Z dużym niesmakiem przyglądała się próżniaczemu stylowi życia warszawskiej arystokracji, nie interesującej się losem własnego kraju.

W lutym 1831 roku została przyjęta do konspiracji i uroczyście zaprzysiężona przez kuzynów – podchorążych, będących słuchaczami szkoły wojskowej w pobliskim Dyneburgu. Zamiast miecza otrzymała na własność małą strzelbę myśliwską i została pasowana na „rycerza pannę”. Odbyło się to, gdy w Królestwie Polskim już od ponad dwóch miesięcy trwało powstanie zbrojne przeciw Rosji, a na Litwie oczekiwano na rozwój wypadków i pomoc wojskową.

Dyneburscy podchorążowie, przeważnie byli to Polacy, planowali potajemne otwarcie bram twierdzy i wpuszczenie do niej polskich powstańców. Organizowanie ochotników chętnych do udziału w powstaniu powierzono Emilii Plater. Jednak zanim ten plan został zrealizowany litewską szkołę podchorążych zlikwidowano i przeniesiono w głąb Rosji. Podchorążowie nie podporządkowali się tej decyzji i podczas ewakuacji uczelni zdezerterowali. Plan zajęcia rosyjskich umocnień w Dyneburgu został zniweczony.

Wizerunek Emilii Plater autorstwa Achille Deverii wykonany techniką litograficzną w pracowni Francoisa de Villaina (w:) Józef Straszewicza, Die Polen und die Polinnen der Revolution vom 29 November 1830, Stuttgart 1832 – 1837.

Wizerunek Emilii Plater autorstwa Achille Deverii wykonany techniką litograficzną w pracowni Francoisa de Villaina (w:) Józef Straszewicza, Die Polen und die Polinnen der Revolution vom 29 November 1830, Stuttgart 1832–1837.

 

Wybuch powstania

Powstanie, które wybuchło na Litwie w połowie marca 1831 roku miało początkowo charakter wyłącznie ludowy. Do zrywu przystąpiła drobna szlachta, włościanie, rzemieślnicy. Utworzenie litewskiej partyzantki było korzystne dla wojsk polskich operujących w Królestwie Polskim ponieważ przecinało szlaki komunikacyjne wroga i utrudniało mu przegrupowanie.
Emilia przed wyruszeniem do walki napisała własnoręczne oświadczenie, że do powstania przystępuje dobrowolnie, z własnej woli, powodowana wyłącznie miłością ojczyzny. Chciała w ten sposób ochronić rodzinę przed zemstą Rosjan. W walkach wzięli udział także dwaj jej kuzyni. Wraz z nią wyruszyła także Maria Prószyńska, pełniąca przez kilka tygodni rolę adiutantki.

Emilia Plater w mundurze. Obraz olejny Aleksego Matczaka. Fot. z archiwum autorów.

Emilia Plater w mundurze. Obraz olejny Aleksego Matczaka. Fot. z archiwum autorów.

https://jezuici.org.au/?p=3870

29 marca 1831 roku w Dusiatach Plater wygłosiła płomienną przemowę do zgromadzonych przed kościołem ludzi. Spowodowała tym, że do walki zgłosiło się kilkuset kosynierów, prawie trzystu strzelców i kilkudziesięciu jeźdźców. Oddziałem dowodziła razem z Cezarym Platerem. W pierwszych dniach powstańcy stoczyli kilka, zakończonych sukcesami drobniejszych potyczek z Rosjanami.

W Dangielach rozgromili niewielki oddziałek strzegący stacji pocztowej, pod Ucianami zmusili do ucieczki rosyjski podjazd. W miejscowość Jeziorosy na początku kwietnia wpisali do ksiąg ziemskich akt rozpoczęcia powstania. Pod Ucianą doszło jeszcze do dwukrotnych zwycięskich starć z wrogiem. 25 kwietnia stoczyli walkę pod Oniksztami. Później ze względu na brak żywności i amunicji część oddziału zdemobilizowano, a dowodzenie nad resztą objął Cezary Plater.

Emilia wycieńczona trudami kilkutygodniowych walk zapadła na zdrowiu. By odzyskać siły przez kilka dni kurowała się najprawdopodobniej w jakimś szlacheckim dworze. 30 kwietnia 1831 roku pojawiła się pod Poniewieżem gdzie naczelnik Karol Załuski tworzył nowy oddział. Zgromadził pod swoją komendą kilka tysięcy ochotników.

Był przeciwnikiem udziału kobiet w walkach. Niezrażona odmową Platerówna wstąpiła do oddziału strzelców wiłkomirskich, którymi dowodził hrabia Leon Potocki. W formacji tej walczyła krótko, tylko do 3 maja, ponieważ została ona rozbita w bitwie pod Prystowianami. W jej trakcie hrabianka Plater o mało nie wpadła w ręce wroga. Tylko dzięki pomocy kolegów ocalała. Po klęsce zgrupowanie partyzanckie Załuskiego przestało istnieć.

W Wiłkomierzu doszło do spotkania Emilii Plater z walczącą w powstaniu dwudziestoletnią nauczycielką z Lucynia, Marią Raszanowicz, która została jej nowym adiutantem. Odtąd razem dzieliły trudy obozowego życia. Przyłączyły się do oddziału majora Konstantego Parczewskiego, który potykał się z wrogiem ze zmiennym szczęściem. 5 czerwca 1831 roku koło folwarku Gabrielów doszło do spotkania litewskich partyzantów z regularną armią polską dowodzoną przez generała Dezyderego Chłapowskiego. Niewielki oddział żołnierzy polskich przedarł się przez Puszczę Białowieską na Litwę, celem wsparcia antycarskiego powstania.

Generał Chłapowski był również przeciwnikiem udziału kobiet w walkach, za wszelką cenę próbował zniechęcić Platerównę do pobytu w obozie. Ona jednak zamierzała pozostać żołnierzem do zupełnego wyzwolenia ojczyzny. Stary generał powiadomiony o jej wcześniejszym męstwie zaniechał dalszych perswazji i mianował ją honorowym szefem 1 kompanii 25 pułku piechoty w randze kapitana. Emilia z zapałem przystąpiła do realizacji swoich obowiązków.

29 maja 1831 roku na Litwę dotarł z parotysięcznym korpusem regularnego wojska generał Antoni Giełgud, który został odcięty w czasie bitwy pod Ostrołęką. Giełgud i Chłapowski połączyli swe siły i wspólnie zaatakowali Wilno. Emilia w tym czasie wysłana została z misją służbową do Kowna. Wiadomość o klęsce wojsk polskich pod Wilnem była dla niej ogromnym ciosem. Rosjanie przystąpili wówczas do kontrataku i skierowali się na Kowno zmuszając polską armię do odwrotu w kierunku Szawel.

W czasie walki o Kowno Platerównie ledwo udało się ujść z życiem z pola bitwy. Zaatakowana przez kozaków spadła z konia, a swoje ocalenie zawdzięczała najprawdopodobniej refleksowi towarzyszącej jej ciągle adiutantki, która strzeliła do ścigającego Emilię żołnierza. Według innej wersji jej wybawicielem był pułkownik Piotr Kiekiernicki, który oddał jej konia, a sam wpadł w ręce wroga. Według jeszcze innego opisu swoje ocalenie zawdzięczała majorowi Macewiczowi, który pomógł jej ponownie dosiąść konia i eskortował w bezpieczne miejsce.

Podczas gdy generał Giełgud 8 lipca 1831 roku usiłował bezskutecznie zdobyć Szawle Platerówna z adiutantką przydzielone zostały do ochrony obozowego taboru. Podczas postoju tabor wpadł w rosyjską zasadzkę. Tylko dzięki przytomności umysłu, odwadze i brawurze obu kobiet i pozostałych żołnierzy zdołano wycofać się z pułapki oraz ocalić część ekwipunku i rannych żołnierzy. Raszanowiczówna została tego dnia awansowana do stopnia porucznika.

Prawdziwym ciosem była dla Emilii Plater decyzja dowództwa o ewakuacji wszystkich wojsk polskich do Prus. Oznaczało to faktyczne zakończenie powstania na Litwie. To wówczas Platerówna wypowiedziała słynne słowa: „Szczęśliwej drogi jenerale! Jedź sam. Co do mnie – dopóki iskrę życia czuć będę w piersiach – bić się będę za Ojczyznę”. Wraz z adiutantką i kuzynem postanowiła przedrzeć się do walczącej jeszcze wówczas Warszawy.

Upadek powstania

Okazało się to trudniejsze, niż przypuszczali. Wszystkie bowiem główne trakty, rogatki miast, karczmy i zajazdy znajdowały się już pod ścisłą kontrolą rosyjskiego wojska. Po zrzuceniu mundurów przemieszczali się tylko polnymi i leśnymi drogami. Choroba Emilii przerwała jej dalszą podróż.  Ostatecznie do Warszawy dotarł tylko Cezary Plater. Platerówna trafiła do majątku państwa Abłamowiczów w Justianowie (obecnie wioska przy granicy z Polską). Jej towarzyszka ukryła się w innym dworze szlacheckim.

U państwa Abłamowiczów hrabianka przebywała pod zmienionym nazwiskiem, jako nauczycielka domowa. Pod koniec1831 roku na Litwę nadeszły informacje, że Rosjanie zajęli Warszawę. Oznaczało to ostateczny upadek insurekcji w Królestwie Polskim. Wycieńczona trudami walk hrabianka, przygnębiona wieścią o upadku stolicy zmarła nagle 23 grudnia 1831 roku. Prawdopodobną przyczyną śmierci był zawał serca.

W warunkach stanu wojennego nie było mowy o zorganizowaniu oficjalnego pogrzebu. Pod nazwiskiem „Zielińska” hrabiankę Plater pochowano na cmentarzu w pobliskim Kopciowie.

Prawdopodobnie dopiero w 1906 roku umieszczono na pomniku prawdziwe nazwisko, a w 1912 roku ufundowano nowy nagrobek. W 1999 roku w centrum Kopciowa stanął pomnik przedstawiający bohaterkę w postaci stojącej. W prawej dłoni trzyma szpadę, zaś lewa spoczywa na sercu. Na cokole umieszczono w języku polskim i litewskim fragment mickiewiczowskiego poematu. Inny pomnik hrabianki znajduje się w dawnym dworskim parku w Justianowie. Jej nazwisko widnieje też na głazie w Alei Chwały w Olszynce Grochowskiej.

Postać Emilii Plater upamiętniono w poezji, literaturze, malarstwie, filmie. Najsłynniejszym dziełem jest utwór Adama Mickiewicza „Śmierć pułkownika”. Jednak chronologicznie pierwszym był wiersz Konstantego Gaszyńskiego „Do Emilii Plater i Marii Raszanowicz” napisany jeszcze w sierpniu 1831 roku. Gaszyński porównał w swym dziele postać hrabianki do Joanny d’Arc.

Pomnik Emilii Plater na rynku w Kopciowie. Fot. z archiwum autorów.

Pomnik Emilii Plater na rynku w Kopciowie. Fot. z archiwum autorów.

O bohaterce Litwy pisało również wielu innych poetów polskich, np. Antoni Odyniec („Smug kowieński”) i zagranicznych. Wiersze o dzielnej Litwince ukazywały się we wszystkich krajach Europy.

Obecnie jej imię noszą szkoły, drużyny harcerskie, ulice i place w wielu polskich miastach.

Chociaż Emilia Plater nie osiągnęła głównego celu, którym było wyzwolenie Polski, jej postać na zawsze stała się wzorcem patriotyzmu i niezłomności dla kolejnych pokoleń Polek.

Ewa i Bogumił Liszewscy

Z serii: Historia pisana wierszem

 

Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w dniu 13.02.2021 roku: