W drugiej połowie XVIII wieku Europejczycy zaczęli zaludniać Australię. W 1786 roku założono pierwszą kolonię karną, do której z Anglii i Irlandii transportowano skazańców dla odbywania kary, od 1791 roku wywożono do Australii również patriotów irlandzkich, katolików, uczestników spisków i powstań narodowych, a od 1792 roku przybywali tam również wolni włościanie-farmerzy w celu zagospodarowania ziemi i dostarczania żywności na stary kontynent.

Początki Kościoła katolickiego wiązały się z powolną kolonizacją wyspy-kontynentu. Wśród skazańców znajdowali się irlandzcy księża, którzy mimo zakazu mogli skrycie sprawować katolickie obrzędy, choć pierwszą mszę św. za zezwoleniem władz odprawił dopiero w 1803 roku ks. James Dixon, ale wskutek buntu więźniów irlandzkich zezwolenie to potem cofnięto. Z chwilą wzmożenia emigracji zarobkowej Irlandczyków, od 1821 roku zaczęli przybywać też nieliczni księża, rozpoczynając bardziej regularną pracę duszpasterską wśród emigrantów w Australii i na Tasmanii. W tym też roku ks. John Joseph Therry położył kamień węgielny pod pierwszy kościół katolicki w Sydney. W 1835 roku utworzono australijski wikariat apostolski z ks. Johnem Poldingiem na czele, a w 1842 roku papież Grzegorz XVI zaprowadził już stałą hierarchię kościelną z metropolią w Sydney i sufraganiami w Adelaide i Hobart. Rozpoczął się więc szybki proces tworzenia nowych ośrodków parafialnych i diecezjalnych. Z biegiem czasu powstały sufraganie w Perth (1845), Maitlant i Melbourne (1847), Brisbane (1859), Goulburn (1862), Bathurst (1865) i Armidale (1869), a następnie nowe metropolie w Melbourne (1874), Brisbane i Adelaide (1887), Hobart (1888), Perth (1913), w końcu wspólna metropolia Canberra i Goulburn. Diecezje odczuwały jednak brak duchowieństwa. Gdy powstawała diecezja Adelaide, należał do niej biskup i zaledwie jeden kapłan, później tylko kilku. Niektóre zakony, jak augustianie, osiedliły się w Australii już w 1838 roku, potem przybywały inne, jak maryści (1845), benedyktyni (1846), franciszkanie i kapucyni (1879), misjonarze św. Wincentego (1886) i inne. Pierwszą szkołę katolicką utworzono w 1824 roku w Sydney, później powstało wiele innych, otwieranych głównie przez zgromadzenia zakonne. Hierarchia kościelna, początko-wo niemal wyłącznie pochodzenia irlandzkiego, z racji historycznych (Irlandia uzyskała pełną niepodległość dopiero w 1937 r.) była dla Po-laków bardzo przychylna, o czym świadczy postawa Patricka Morana (1830-1911), historyka Kościoła, od 1884 roku arcybiskupa Sydney, a od 1885 roku kardynała, czy też Christopha Augustina Reynoldsa, wychowanka kolegium w Sevenhill, od 1873 roku biskupa Adelaide, obu z okresu działalności polskiej osady w Polish Hill River.

Lech Paszkowski w pionierskiej pracy Polacy w Australii i Oceanii, 1790-1940 (Londyn 1962)[1]odtworzył dzieje Polaków na ziemi australijskiej. Według tego autora pierwsza emigracja masowa i chłopska z terenów dawnej Polski, szukająca wolności i chleba, przybywała do Południowej Australii od 1838 roku, ale była to głównie emigracja niemiecka. Jej podłoże miało przeważnie charakter religijny. Fryderyk Wilhelm III dążył w Prusach do utworzenia Kościoła państwowego, przez połączenie dwóch głównych wyznań protestanckich: luteranów i Kościoła reformowanego. Część luteranów zdecydowała wówczas stawić opór. Pastor August Kavel z parafii Klemzig (ob. Klępsk koło Zbąszynia), zrezygnował z probostwa i udał się do Londynu, gdzie w roku 1836 spotkał jednego z pionierów kolonizacyjnych Południowej Australii, o nazwisku George Fife Angas i przy jego pomocy utorował drogę dla emigracji niemieckich luteranów. Pierwszy statek „Prince George” odpłynął w lipcu 1838 roku z Hamburga i dotarł do Południowej Australii 16 listopada. Na jego pokładzie znajdowali się głównie Niemcy z Ziemi Lubuskiej i Śląska. Pod kierownictwem Kavela założyli oni osadę Klemzig, trzy mile na północ od Adelaide, oraz utworzyli parafię luterańską. Później emigracja nie ograniczała się tylko do Ziemi Lubuskiej i Śląska, ale sięgała w powiaty rdzennej Wielkopolski, jak Międzychód, Szamotuły, Krotoszyn, Wolsztyn, a nawet Środa. Jeżeli administracja pruska robiła trudności Niemcom w opuszczeniu Poznańskiego i ziem pogranicznych, to z pewnością nie odnosiło się do osób pochodzenia polskiego. Rząd pruski starał się bowiem tereny zabrane skolonizować swoimi ludźmi, a Polaków zniemczyć lub zmusić do emigracji. W pierwszych latach emigracja ta była więc oficjalnie niemal wyłącznie luterańska, potem zaczęła również obejmować transporty katolików.

W 1844 roku wyemigrowało do Południowej Australii około 30 osób z miejscowości Dąbrówka Wielka w powiecie Międzyrzecz. Była to już grupa polska. Nazwiska Młodystach, Przybyła i Staniecki znalazły się w 12 lat później wśród Polaków i katolików, twórców osady w Hill River. Emigranci ci legitymowali się obywatelstwem pruskim i za Prusaków byli uważani. Sprawa narodowości – ich samookreślenia – nie była brana pod uwagę, stąd na oficjalnych listach nie występowali jako Polacy. Polski element osiadał razem z niemieckimi grupami w Bethany, Tanundzie, Greenock, Barossa Valley i Polacy, jeżeli nawet byli katolikami, szybko się tam luteranizowali[2].

Emigrację katolików obserwujemy dopiero od 1848 roku. Śląski far-mer Franciszek Weikert postanowił osiedlić w Australii, kraju wolności religijnej, również grupę katolików, którzy by mogli stworzyć własną osadę, czysto katolicką. 15 sierpnia 1848 roku jego grupa emigrantów w liczbie 146 osób odpłynęła z Hamburga na statku „Alfred” i do Adelaide dotarła 8 grudnia. Kapelanami tej wyprawy byli księża jezuici z prowincji austriackiej Alojzy Kranewitter (1817-1880) i Maksymi-lian Klinkowström (1819-1896)[3]. W grupie tej zasługuje też na uwagę Anto ni Sokołowski z Poznańskiego, pierwszy polski lekarz, który mieszkał czas jakiś z jezuitami w Sevenhill[4]. Część grupy Weikerta wskutek odstępstwa od wiary 40 osób zamieszkałych w środowisku protestanckim wkrótce się rozsypała. Większość grupy skupiona wokół jezuitów i Weikerta osiadła jednak w Sevenhill i dała początek katolickiej osadzie. Franciszek Weikert zmarł wśród swoich emigrantów, a ci wystawili mu pomnik z napisem: „Tu oczekuje zmartwychwstania Franciszek Weikert, z urodzenia Ślązak, który sprowadził ojców Towarzystwa Jezusowego do Australii w 1848 roku. Zasnął w Panu w Sevenhill, 8 października 1875 roku, w wieku 88 lat”.

Emigracja świadomych grup polskich, katolików, rozpoczęła się dopiero w latach 50-tych i obserwujemy ją głównie w latach 1853, 1854, 1856 i 1858, a wiązała się z okresem Wiosny Ludów. Najliczniejsze grupy przybyły wówczas właśnie z Wielkiej Dąbrówki, Zbąszynia, Babimostu i Paradyża, wśród których znajdowali się też krewni wcześniejszych emigrantów. Również później w celu łączenia rodzin, czy też zachęceni przez rodaków przybyłych wcześniej, pojawiali się na nowym kontynencie nieliczni nowi Polacy. Mniej żywotna była grupa emigrantów z okolic Krakowa, przybyła do Australii w 1849 roku, i osiadła w Peterborough i Terowie, około 100 mil na północ od Sevenhill. Pod koniec XIX wieku duży procent wiernych parafii rzymskokatolickiej składał się tam z potomków pierwszej polskiej emigracji. Wiary nie zatracili, zapomnieli jednak o swoim polskim pochodzeniu i tylko starsi mogli mieć jakieś pojęcie o swoich polskich przodkach[5].

Polityczne napięcie spowodowane w Europie wojną francusko-pruską (1870-1871) przyczyniło się do przybycia już za czasów ks. Rogalskiego ostatniej grupy Polaków, w tym wielu młodzieńców w wieku poborowym do wojska pruskiego. Emigracja lat 70-tych była jednak niewielka, a w latach 80-tych niemal zupełnie ustała. Wielu z rodaków tego okresu przyłączyło się jednak do wcześniejszych emigrantów niemieckich w okolicy Tanundy, nie bacząc na to, że tamci byli głównie luteranami. Inni osiedlali się w Penwortham, Emu Flat, Clare, Mintaro, najwięcej jednak osiadło w Sevenhill i w okolicznych miejscowościach Hill River i Farell’s Flat[6]. Wymieniane w listach o. Leona Rogalskiego liczne miejscowości świadczą, że grupa polska i katolicka mogła być prawdopodobnie o wiele liczniejsza, niż podają nam na podstawie urzędowych wykazów niektórzy historycy polskiej emigracji w Australii.

W czasie rozproszenia jezuitów w monarchii austriackiej podczas Wiosny Ludów w 1848 roku przybyli do Australii pierwsi wspomniani już jezuici: ojcowie Alojzy Kranewitter i Maksymilian Klinkowström z dwoma braćmi zakonnymi Jerzym Sadlerem i Janem Schreinerem. Obaj ojcowie znali dobrze jezuitów galicyjskich, do 1846 roku tworzyli bowiem jedną wspólną prowincję zakonną. Ojciec Klinkowström położył pierwsze podwaliny pod jezuicki ośrodek katolicki w Adelaide, a znając język polski, po powrocie z Australii pracował w latach 1856-1857 jako misjonarz w Śremie.

Jezuici po przybyciu do Australii otworzyli najpierw stację misyjną w Adelaide. Ks. Alojzy Kranewitter po Wielkanocy 1851 roku osiadł w Sevenhill w pobliżu miejscowości Clare z dwoma braćmi zakonnymi i doktorem Sokołowskim. Zbudował niewielki dom z gliny, pod strzechą, i przystąpił do założenia winnicy. Miejscowość tę nazwano Seven Hills – Miasto Siedmiu Wzgórz – zmienione później na Sevenhill. Nazwa ta miała przypominać wzgórza Rzymu, jako przyszły ośrodek kultury katolickiej na nowym kontynencie. W październiku 1852 roku przybył mu do pomocy z Austrii ks. Joseph Tappeiner[7]. Oficjalnie założenie osiedla na gruntach zakupionych przez Katolickie Towarzystwo Misyjne z Monachium (Ludwigsverein) w roku 1855 przypadło na rok następny, gdy ukończono budowę pierwszego skrzydła kolegium św. Alojzego. Misjonarz dodatkowo udawał się co miesiąc do Adelaide, Gawler i Tanundy, aby tam służyć emigrantom niemieckim. Wiadomość powstaniu ośrodka katolickiego w Sevenhill spowodowała przybycie w 1856 roku największej grupy Polaków do Południowej Australii, liczyła ona 131 osób[8]. W chwili przybycia ks. Rogalskiego do Sevenhill Polacy byli już na dobre zadomowieni w tych okolicach. Według ksiąg metrykalnych pierwszy polski chrzest odbył się w Sevenhill 7 marca 1857 roku. Został wtedy ochrzczony Szymon Młodystach, syn Grzegorza i Elżbiety z domu Kleszka[9].

W Sevenhill zbudowano obszerniejszą kaplicę z kamienia, poświęconą we wrześniu 1856 roku, i otwarto kolegium św. Alojzego. Kamień węgielny pod nowy wielki kościół poświęcono 15 sierpnia 1864 roku. Budowano go wielkim wysiłkiem kilka lat, a nie w pełni wykończony konsekrował 7 lutego 1875 roku biskup Adelaide Christopher Reynolds. W 1868 roku wybudowano też nowe skrzydło kolegium, które mogło pomieścić 40 uczniów. Z tego pierwszego w Australii kolegium jezuickiego wyszło w najbliższych latach kilku biskupów, wielu kapłanów oraz urzędników i działaczy katolickich.

Wśród jezuitów austriackich byli też Polacy. Pierwszym jezuitą polskiego pochodzenia był brat zakonny Jakub Matuszewski, który razem z o. Alojzym Kranewitterem, powracającym do Australii, przybył do Melbourne 21 sierpnia 1859 roku. Urodzony 16 lipca 1824 roku we Wschowie, wstąpił do zakonu 22 października 1853 roku w Austrii, po przybyciu do Australii pracował dość krótko w Sevenhill, gdzie już w połowie 1867 roku zaczął poważnie chorować i wyjechał do Adelaide, a później do Parkside, gdzie zmarł 25 lutego 1871 roku, w zakładzie dla obłąkanych, a więc już po przybyciu ojca Rogalskiego[10]. Drugim Polakiem był brat Ignacy Danielewicz, który przybył do Sevenhill dnia 4 listopada 1863 roku. Urodził się 7 lutego 1827 roku w Ociążu (Po-znańskie), a do zakonu jezuitów wstąpił 29 października 1856 roku w Baumgartenbergu na Morawach. Wszechstronnie uzdolniony, był w Sevenhill zakrystianem, furtianem, kucharzem, ogrodnikiem i szewcem, a kiedy otwarto szkoły – prefektem dla chłopców. Bardzo popularny wśród katolików, zyskał miano „Brother Dan”. Opodal kolegium w Sevenhill zbudował z kamienia bez żadnej zaprawy murarskiej wotywną kapliczkę ku czci swego patrona św. Ignacego. Wzniósł ją w 1870 roku, a więc w roku przybycia ks. Rogalskiego. Do dziś stanowi ona jedną z wielu osobliwości osiedla. Zmarł 8 kwietnia 1901 roku w Sevenhill i został pochowany w krypcie pod kościołem jezuickim[11].

Obaj bracia zakonni trzymali się blisko Polaków, uczyli polskie dzieci katechizmu, przygotowywali ministrantów i pośredniczyli jako tłumacze w kontaktach jezuitów austriackich z polskimi wiernymi. Za-nim jednak przybył ojciec Rogalski, również jezuici austriaccy starali się w miarę możliwości o duchową opiekę nad Polakami. Szczególnie o. Jan Hinterocker, przybyły do Australii w 1866 roku, znał nieco język polski, jako że przez pewien czas pracował w jezuickim konwikcie we Lwowie (1846), mógł więc głosić Polakom w Seven Hill przynajmniej proste kazania, zanim przybył tu ks. Rogalski[12]. Do pracy wśród Polaków włączali się też inni jezuici austriaccy, głównie ci, którzy odbywali razem z Polakami swój nowicjat zakonny w Baumgartenbergu. To oni też pracowali wcześniej na terenach, dokąd później ks. Rogalski robił swoje misyjne wyprawy.

W rękopisie „Historia misji austriackiej prowincji Towarzystwa Jezusowego w Południowej Australii, 1848-1898” czytamy m.in.: „życzenia i pragnienia polskiego księdza wzrastały w ich sercach i były wyrażane przez szereg lat w listach do Europy; prośby były często ponawiane, aby polski ksiądz Towarzystwa Jezusowego z Austrii lub Galicji został przysłany”[13]. Starania o sprowadzenie polskiego księdza trwały więc kilka lat. Najpierw na prośbę prowincjała austriackiego Georga Patissa z 1866 roku, skierowaną do prowincjała galicyjskiego Kaspra Szczepkowskiego, do Australii miał wyjechać ks. Michał Śliwowski, 50-letni misjonarz na Śląsku i Wielkim Księstwie Poznańskim. Kiedy wyjazd jego okazał się z racji zdrowotnych niemożliwy, prowincjał galicyjski, przynaglany przez kolejnego prowincjała Austrii Jerzego Stiebera i generała zakonu Piotra Beckxa, przedstawił generałowi zakonu trzech nowych kandydatów. Należeli do nich ks. Stanisław Kusiacki, ks. Antoni Lenz oraz ks. Leon Rogalski. Ks. Kusiacki bardzo pragnął wyjechać do Australii, ale nie miał już dobrego zdrowia, a ks. Lenz nie znał wystarczająco dobrze języka polskiego. Ks. Rogalski natomiast był zdrowy i miał doświadczenie kapelana wojskowego, a przede wszystkim dar nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Generał zakonu przeznaczył więc na misję australijską ks. Rogalskiego.

Niemal równocześnie, w 1869 roku, Polacy z Hill River wraz z polskimi braćmi zakonnymi stworzyli w Sevenhill polski komitet, który postawił sobie szczytne cele: wybudowanie polskiego kościoła, sprowadzenie księdza oraz założenie polskiej szkoły i postawienie dla niej osobnego budynku.

——————–

[1] L. J. Grabowski opublikował krytyczną recenzję angielskiej wersji książki Paszkowskiego, wydanej w Sydney w 1987 r. („Studia Polonijne” 13, Lublin 1990, s. 279-290), w której zwracał uwagę na niektóre kontrowersyjne wątki dziejów osadnictwa polskiego w Sevenhill.
[2] L. Paszkowski, Po lacy w Australii i Oceanii, 1790-1940, Londyn 1962, s. 25; M. S. Szczepanowski, The First Polish Settlement in South Australia. Thesis presented in part requirement for the Honours Degree of Bachelor of Arts in the University of Adelaide 1974, s. 4.
[3] D. Strong, The Australian Dictionary of Jesuit Biography, 1848-1998, Rushcutters Bay 1999, s. 180-182, 184-185.
[4] A. Achmatowicz-Otok, S. Otok, Polonia australijska, Lublin 1985, s. 26.
[5] L. Paszkowski, Polacy w Australii, s. 36-37.
[6]  L. Paszkowski, Po lacy w Australii, s. 31; S. M. Szczepanowski, The First Polish Settlement, s. 8-9, 12, 16.
[7] A. F. Burke, The Story of St. Aloysius’ Church Sevenhill, Bridge Print 1975, s. 1-8; D. Strong, The Australian Dictionary of Jesuit Biography, s. 341-342.
[8] Najbardziej wymowną pamiątką tego wydarzenia jest wino – „Polish Hill River Port”. Na etykiecie widnieje polski orzeł w koronie i opis historii przybycia grupy Polaków do Południowej Australii w 1856 roku.
[9]  J. Janus, K s. Leon Rogalski T.J. Patriarcha kapelanów polskich w Australii. TK 1956 [14 I], s. 6.
[10] L. Paszkowski, Polonica Australiana w archiwach jezuickich, TK 1964 (15 II), s. 3.
[11] D. Strong, The Australian Dictionary of Jesuit Biography, s. 79-80; J. Janus, Ks. Leon Rogalski T.J. Patriarcha kapelanów polskich w Australii. TK 1956 (14 I), s. 6-7.
[12] D. Strong, The Australian Dictionary of Jesuit Biography, s. 145-146.
[13] M. Szczepanowski, S to lat duszpasterstwa polskiego w Australii. „Biuletyn Organizacyjny Millenium”, marzec 1970, s. 9.

——————

Fragment książki: Jezuici Polscy w Australii (Południowa Australia 1870-1906, Wiktoria 1950-2012), Ludwik Grzebień SJ przy współpracy Andrzeja Pawła Biesia SJ i Wiesława Słowika SJ, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, ss. 9-15.