Archidiecezja Adelaide, w południowej Australii, wzbogaciła się o dwóch kapłanów wyświęconych w dniu 12 marca 2022. Dzień 12 marca tego roku był rocznicą 400 lecia kanonizacji czterech wielkich świętych: św. Ignacego Loyoli, św. Franciszka Xawerego, św. Teresy z Avila, św. Filipa Neri i św. Ireneusza Oracza. Jak również jest to 400 letnia rocznica przyjęcia święceń kapłańskich przez św. Andrzeja Boboli. Ci święci będę już na zawsze towarzyszyć tym dwóm kapłanom.
Z samego rana zaświeciło piękne słońce tego dnia, pojawiło się bezchmurne niebo, temperatura wzrosła prawie do trzydziestu stopni Celsjusza. Już od godziny dziewiątej zaczęli gromadzić się księża, w dużej auli miejscowej kurii arcybiskupiej. Z Melbourne na tę uroczystość przyjechało 30 księży i trzynastu kleryków (taką liczbę przekazał mi ks. Olek), łącznie z Rektorem seminarium ks. Denisem Stanley i ojcami duchownymi. Ks. Anthony Beltrame jest pochodzenia włoskiego. Na tych uroczystościach byli obecni jego rodzice i licznie zgromadzona rodzina. Natomiast ks. Olek Stirrat ma Mamę Polkę i ojca Australijczyka. Urodził się w Poznaniu. Wychował się w Adelaide razem ze swoim starszym bratem Krzysztofem. Mówi bardzo dobrze po polsku. Jego Mama czytała drugie czytanie z listu do Hebrajczyków w naszym ojczystym języku.
Punktualnie o godzinie dziesiątej utworzyliśmy szpaler wzdłuż całej tej pięknej neogotyckiej katedry pod wezwaniem św. Franciszka Xawerego. Sama katedra w tym dniu szczelnie wypełniła się ludźmi. Kapłani zajęli prawie całą boczną nawę. Przed nami był chór. W absydzie tej nawy jest piękny obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z księdzem Arcybiskupem Patrykiem O’Reganem DD celebrowało trzech innych biskupów: ks. Bp. Karol Kulczycki SDB DD prowadzący diecezję w Port Pirie, polski Salwatorianin; emerytowany biskup Greg O’Kelly SJ; oraz biskup z Konga Michael Odiwa DCL. Tych dwóch kandydatów do święceń kapłańskich przedstawiał Ks. Rektor Seminarium. Kiedy zaczynają się święcenia kapłańskie z wielką mocą, jako wyzwanie pełne powagi i jakby niepewności, biskup zadaje pytanie: „czy wiesz, że są tego godni”? Rektor, w oparciu o opinie wielu osób i po zbadaniu i zasięgnięciu zdania wielu, zwłaszcza tych odpowiedzialnych za formację, odpowiada twierdząco na to trudne pytanie. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, iż któż z nas kapłanów jest godzien otrzymać tę wielką łaskę święceń, by w osobie Chrystusa Pana sprawować Najświętszą Ofiarę i odpuszczać grzechy. Przekaz władzy kapłańskiej już od czasów apostolskich dokonuję się przez nałożenie rąk na głowę kandydata. Kiedy wszyscy celebransi, w liczbie ponad stu, kładli swe ręce na głowy nowo wyświęcanych kapłanów, zapanowała wielka cisza. Po czym ks. Arcybiskup odmówił modlitwę konsekracyjną, po której ci kandydaci stają się już kapłanami, mając to znamię święceń na zawsze. Wybrani wcześniej przez nich księża pomagali im ubrać się w ornaty. I już jako prezbiterzy podchodzą jeszcze raz do głównego celebranda, by otrzymać namaszczenie swoich rąk i publicznie złożyć biskupowi znak posłuszeństwa i respektu. Kiedy rozpoczęła się Modlitwa Eucharystyczna to właśnie oni stoją najbliżej Arcybiskupa.
Przed zakończeniem Mszy św. nowo wyświęceni księża składali swoje podziękowanie. Ks. Anthony jako pierwszy dziękował wszystkim, dzięki którym doszedł do tego dnia święceń. Ostatnią część swojego przemówienia wypowiedział po włosku, czytając wcześniej przygotowany tekst w tym języku. Ks. Olek rozpoczął też swoje podziękowanie po angielsku, po czym większą jego część wygłosił po polsku. Mówił o tym, iż czuje się Polakiem. Wspomniał dwóch świętych, którzy są dla niego źródłem wielkiej inspiracji. Są to bł. Jerzy Popiełuszko ze swoim mottem: „nie daj się zwyciężać złem, ale zło dobrem zwyciężaj”. Jak również św. Jan Paweł II z tym wielkim wezwaniem: „nie bójcie się” i całkowitym oddaniem się Matce Bożej.
Wieczorem tego dnia dwieście pięćdziesiąt osób spotkało się w Domu Polskim na wspólnym przyjęciu. W wielkiej sali rozłożono trzy stoły na całą jej długość. Przy każdym talerzy było wypisane nazwisko uczestnika. Niemal wszyscy goście obecni na tych święceniach byli na tym przyjęciu. Gospodarze wykonali szaloną pracę od strony logistycznej. Było stosunkowo dużo rodzin z małymi dziećmi, które czując się dobrze z wielką radością biegały po niej. Na początku tego przyjęcia ks. Olek odmówił błogosławieństwo. Mówił mi później przy stole, iż było obecnych wielu z innych wyznań, czy nawet niewierzących. Wszyscy jednak wspólnie czuli się dobrze. Bardzo mocne i emocjonalne było przemówienie Ojca ks. Olka, jak również jego przemowa, w której mówił o swoim doświadczeniu przeżytych wielkich rekolekcji św. Ignacego Loyoli, które stanowiło podstawę do wyboru twarzy Chrystusa Pana na swoim obrazku prymicyjnym.
Następnego dnia 13 marca była niedziela. Ks. Olek odprawił swoje prymicje po polsku w kościele Księży Chrystusowców. Właśnie w tej świątyni od najmłodszych lat razem ze swoim bratem Krzysztofem był ministrantem. Kilka osób, którzy byli na tych prymicjach z mocą podkreślali to wspomnienie. Na zakończenie mszy św. ks. Olek jako pierwszym udzielił błogosławieństwa prymicyjnego swoim Rodzicom, potem Bratu Krzysztofowi z Żoną i ich dziećmi, nam kapłanom, czyli ks. Proboszczowi tego kościoła ks. Michale Skibie i piszącemu te słowa. Niemal wszyscy bardzo licznie obecni w tym kościele ustawili się to tego prymicyjnego błogosławieństwa.
ks. Tadeusz Rostworowski SJ