Historia pisana wierszem
Lepsza śmierć niż niewola
Konfederata, żołnierz, wygnaniec,
nie ma na ziemi własnego grobu,
lecz nieśmiertelny wciąż pozostaje,
w trwałej jak granit pieśni narodu.
Miast wegetować w złotej obroży,
i przed tyranią kark zginać kornie,
gdy nieprzyjaciel ziemie pustoszył,
utworzył legion, poszedł na wojnę.
Jak chwast podcięty przez ogrodnika,
wróg pola bitew ścielił trupami,
jak jastrząb spadał i jak duch znikał,
wszystko dla większej ojczyzny sławy.
Tu gdzie łopotał zwycięski sztandar,
tabor stał zbrojny na puszczy skraju,
dziś paproć rośnie na leśnych szańcach,
a stare dęby requiem śpiewają.
A kiedy poległ w szturmie Savannah,
wódz dwóch narodów, polski generał,
do snu mu grała armatnia salwa,
całunem była morska bandera.
(Kazimierzowi Pułaskiemu)
11.03.2022
Bogumił Liszewski
Warto pamiętać
Pomimo, że dysponujemy superszybkimi technologiami komunikacyjnymi, światłowodami i nowoczesnymi urządzeniami umożliwiającymi dostęp do wielu informacji, to niestety zapominamy o wielu ważnych wydarzeniach, czy osobach. Przykładem jest postać Kazimierza Pułaskiego, najsłynniejszego uczestnika pierwszego polskiego zrywu niepodległościowego, jakim była konfederacja barska zawiązana w 1768 roku na Podolu w celu wypędzenia wojsk rosyjskich z Polski, o którym coraz mniej się pamięta. A przecież dzięki tym nowym wynalazkom tak łatwo można poznać jego biografię, bez konieczności spędzania długich godzin w bibliotece i żmudnego wertowania zakurzonych, historycznych woluminów.
Stany Zjednoczone Ameryki, w których Kazimierz Pułaski przebywał i walczył dwa lata mają wielokrotnie więcej miejsc pamięci jemu poświęconych, niż Polska. Ojca amerykańskiej kawalerii upamiętniono tam w formie tradycyjnej, wznosząc w dziesiątkach miast pomniki, obeliski, czy popiersia. Nazwano jego imieniem miasta, drogi, skwery, hrabstwa, placówki oświatowe, a nawet autostradę. Ustanowiono też „Dzień Pamięci Generała Pułaskiego” obchodzony co roku na poziomie federalnym w dniu 11 października. Ponadto w kilku stanach, m.in. Illinois i Wisconsin obchodzony jest „Casimir Pulaski Day”. W każdy pierwszy poniedziałek marca odbywają się tam parady i festyny przypominające bohatera wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki. W 2009 roku decyzją obu izb Kongresu nadano pośmiertnie generałowi Pułaskiemu honorowe obywatelstwo USA. Jest to wyjątkowe wyróżnienie, bowiem otrzymało je do tej pory zaledwie siedmioro innych cudzoziemców. W ten sposób uczcili Amerykanie pamięć o człowieku, który wniósł niebagatelny wkład w budowę ich niepodległości.
A jak upamiętniony jest Kazimierz Pułaski w Polsce? Czy zachowana jest pamięć o tym narodowym bohaterze i w jaki sposób?
Najważniejszą instytucją, która długofalowo i wszechstronnie odświeża pamięć o Kazimierzu Pułaskim jest muzeum jego imienia w Warce, mieszczące się w odległości około sześćdziesięciu kilometrów na południe od Warszawy. Pracownicy tej instytucji robią bardzo wiele, żeby pamięć o polsko – amerykańskim bohaterze nigdy w Polsce nie wygasła.
Do niedawna sądzono, że Kazimierz Pułaski urodził się w majątku Winiary, będącym dawniej przysiółkiem, a dziś dzielnicą Warki, w pałacu w którym obecnie mieści się siedziba tego muzeum. Taka też informacja została umieszczona na cokole pomnika stojącego w parku otaczającego budynek muzeum. Napis nie zmieniony do dzisiaj głosi: Kazimierz Pułaski. Winiary 1747 – Savannah 1779. Jest to najbardziej znany pomnik Pułaskiego w Polsce. Bohater konfederacji przedstawiony jest w pozycji stojącej, w stroju generalskim, z mieczem w ręku.
Informacje dotyczące roku i miejsca urodzenia tam podane są jednak nieprawdziwe. Nie zmieniono ich do dziś celowo, by nie naruszyć bryły pomnika. Majątek należał dawniej do matki Kazimierza Pułaskiego, podczaszanki łomżyńskiej Marianny z Zielińskich. Pułaski spędził tam dzieciństwo i młodość. Przyjeżdżał też na wakacje, bowiem uczył się w stołecznym Collegium Nobilium, szkole prowadzonej przez księży teatynów, do której posyłano dzieci ówczesnej elity. Zapewniała ona solidne i wszechstronne wykształcenie na poziomie ogólnym.
Po odnalezieniu w aktach parafialnych kościoła św. Krzyża świadectwa chrztu okazało się, że Kazimierz Pułaski przyszedł na świat w nieistniejącym dzisiaj dworku swojego ojca, mieszczącym się przy zbiegu dzisiejszych ulic: Wareckiej i Nowego Światu w Warszawie. Stało się to najprawdopodobniej 6 marca 1745 roku.
Według danych zaprezentowanych na wystawie „Pamięć. Tożsamość. Dziedzictwo. Pomniki Kazimierza Pułaskiego w Polsce i USA”, która odbyła się w 2019 roku w Warce, okazało się że w jest u nas tylko dziewięć pomników poświęconych temu słynnemu konfederacie. Znajdują się one w tych miejscach, z którymi był w jakiś sposób związany, np. w Częstochowie, czy Gorlicach. Ale nie jest to regułą, czego przykładem jest obelisk w koszalińskim Parku Książąt Pomorskich. Niestety, nie wszędzie miejsca pamięci są należycie pielęgnowane.
Przykładem są losy kopca i stojącej na nim kolumny w Krynicy, powstałego jeszcze w okresie międzywojennym w sto pięćdziesiątą rocznicę śmierci Kazimierza Pułaskiego. W czasie okupacji niemieckiej pomnik został zniszczony, a później odbudowany z inicjatywy miejscowych społeczników. Niestety, teren został sprzedany, znalazł się w rękach podmiotu prywatnego i w tej chwili jest niedostępny dla osób pragnących go zobaczyć. Powstał natomiast z inicjatywy lokalnego samorządu i miejscowej parafii pomnik Kazimierza Pułaskiego w pobliskim Tyliczu.
Przed kilkunastu laty uniemożliwiono postawienie pomnika Kazimierza Pułaskiego w parku zdrojowym koło pijalni wód w Wysowej Zdroju. Liczne bazy konfederatów umocnione szańcami ziemnymi znajdowały się w Beskidzie Niskim, Sądeckim i w Bieszczadach. Stoczono w tym rejonie kilka potyczek z wojskami rosyjskimi. Na podstawie absurdalnych, nie udokumentowanych w żaden sposób zarzutów niektórzy potomkowie Łemków oskarżyli Pułaskiego i konfederatów o rasizm i mordy na Rusinach oraz spalenie cerkwi w Wysowej. Przekazy historyczne świadczą, że to okoliczna ludność pochodzenia ruskiego sympatyzowała a nawet współdziałała z wojskami rosyjskimi. Poza tym wiadomo, że Pułaski ufundował złote wota dla słynącego kultem obrazu Matki Bożej znajdującego się w ówczesnej cerkwi greckokatolickiej w pobliskich Izbach. Wiadomo też, że zabudowania w Wysowej spaliły w początkach sierpnia 1770 roku po bitwie z konfederatami wojska rosyjskie dowodzone przez pułkownika Iwana Drewicza.
Nieprawdziwe oskarżenia wobec Kazimierza Pułaskiego stosowano już w czasach konfederacji barskiej, a także później, gdy jako banita tułał się po Europie.
Pułaski urodził się w czasach, gdy na polskim tronie zasiadał przedostatni król elekcyjny August III Sas. Rzeczpospolita już od kilkudziesięciu lat stopniowo traciła znaczenie na arenie międzynarodowej, uzależniając się od rosnących w siłę sąsiadów. Najagresywniejszą politykę wobec naszego kraju prowadziła Rosja, jawnie wtrącając się w ustrój wewnętrzny państwa. W 1764 roku pod naciskiem carycy królem Polski został Stanisław August Poniatowski, władca całkowicie podporządkowany Katarzynie II, której wojska stacjonowały na terenie Rzeczypospolitej. Polska stała się rosyjskim protektoratem, a król był tylko marionetkę w rękach zagranicznych ambasadorów.
Starosta warecki Józef Pułaski, ojciec Kazimierza, doskonale wykształcony prawnik i humanista zaangażował się w działania mające na celu uwolnienie Rzeczypospolitej od dominacji Rosji. Ród Pułaskich wywodził się ze starej, szlachty podlaskiej od wielu wieków wiernie służącej Rzeczypospolitej. Był kilkukrotnym posłem na Sejm, urzędnikiem królewskim oraz marszałkiem konfederacji barskiej (1768-1772), uważanej za pierwsze powstanie narodowe. Do konfederacji zgłosili także akces jego synowie. Najdzielniejszym i najzdolniejszym z nich okazał się Kazimierz Pułaski.
Doskonale jeździł konno, znakomicie posługiwał się bronią palną i sieczną. Przyśpieszoną inicjację polityczną i militarną przeszedł w latach 1762 – 1763 w Mitawie (dzisiejsza Jełgawa w środkowej Łotwie), gdzie od października do maja przebywał w korpusie paziów na dworze syna Augusta III Sasa, królewicza Karola Krystiana Wettyna. Mitawa była wówczas stolicą Księstwa Kurlandii i Semigalii, lenna Rzeczypospolitej. To wówczas rosyjska caryca zmusiła kurlandzkiego księcia do abdykacji, a młody Pułaski był świadkiem tych wydarzeń.
Nie był on dworzaninem księcia, jak się powszechnie uważa. Korpus paziów pełnił nieformalną rolę szkoły wojskowej, a jego dowódcami byli wyżsi oficerowie księcia. To tam Kazimierz Pułaski przeszedł szkolenie wojskowe, bowiem wcześniej nie miał okazji uczestniczenia w żadnej wojnie. Nabyta wówczas wiedza oraz talent i intuicja pozwoliły mu na kierowanie przez ponad cztery lata skuteczną walką z wojskami carskimi.
Preferował wojnę partyzancką, unikał nieosłoniętych terenów, na których wojska konfederackie miały nikłe szanse na zwycięstwo z karnym, dobrze wyszkolonym i uzbrojonym przeciwnikiem. Potrafił umiejętnie wykorzystywać sprzyjające warunki terenowe umożliwiające zaskoczenie wroga, wciągnięcie go w zasadzkę, czy niezauważone przegrupowanie. Często korzystał też z istniejących już w terenie naturalnych i sztucznych umocnień, z warownych twierdz, w których mógł prowadzić długotrwałą obronę, a także przeprowadzać z nich działania zaczepne.
Często zmieniał teatr działań wojennych, przemieszczając się z jednego krańca Polski na drugi. Rozpalał w ten sposób ogniska oporu tam, gdzie zostały chwilowo zdławione. Ponosił też porażki, ale niezrażony nimi szybko odbudowywał oddziały i ponownie niepokoił wroga.
Początkowo sprzyjała mu ogólna sytuacja geopolityczna. We wrześniu 1768 roku Turcja wypowiedziała wojnę Rosji, która została zmuszona do redukcji kontyngentu stacjonującego w Rzeczypospolitej.
Pułaski dodatkowo dysponował niespożytą energią i wytrwałością. W 1768 roku stoczył kilka bitew z wojskami rosyjskimi na Ukrainie, m.in.: pod Starym Konstantynowem, Winnicą, czy Chmielnikiem, często zwyciężając mniejsze oddziały wroga. Zapamiętane zostały szczególnie kilkunastodniowa obrona karmelickiego klasztoru w Berdyczowie oraz Okopów św. Trójcy. Walczył też koło Lwowa, w Lubelskiem i w Małopolsce, by następnie przenieść się na Litwę, a stamtąd na Mazowsze.
Jesienią 1770 roku ufortyfikował Jasną Górę, gdzie przetrwał kilkutygodniowe oblężenie i szturmy. Klasztor stanowił przez niemal dwa lata doskonałą bazę wypadową. Pułaskiemu podlegały w tym czasie oddziały konfederackie walczące w Małopolsce i na Mazowszu.
Okazją do jego skompromitowania przez stronników króla stała się nieudana próba porwania Stanisława Augusta Poniatowskiego przez konfederatów. Doszło do niej w listopadzie 1771 roku. Pułaski nie brał udziału w tym przedsięwzięciu, jednak to jego okrzyknięto „królobójcą”. Oskarżono o obrazę majestatu i wydanie rozkazu zabójstwa monarchy. Uniemożliwiono mu skuteczną obronę wydając na niego w sierpniu 1773 roku zaoczny wyrok śmierci i pozbawiono praw publicznych. Objęty infamią już w maju 1772 roku musiał potajemnie opuścić Polskę. Uchylenie tego niesprawiedliwego wyroku przez Sąd Sejmowy nastąpiło dopiero w 1793 roku, a więc w dwadzieścia cztery lata po śmierci Pułaskiego.
Akcja propagandowa prowadzona wśród władców europejskich spowodowała, że poparcie dla konfederacji barskiej wycofały Francja i Austria, a sam Pułaski ukrywał się, bowiem nie chciano mu udzielić azylu w żadnym państwie. Zawiodły też nadzieje na zwycięstwo Turcji, która ostatecznie została pokonana przez Rosję. Szczęśliwym zrządzeniem losu dzięki pismom polecającym Benjamina Franklina skierowanych do Jerzego Washingtona Pułaski wyemigrował do Ameryki, gdzie toczyła się właśnie wojna przeciwko Wielkiej Brytanii o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775-1783).
Zabójstwo Stanisława Augusta Poniatowskiego nie dawało konfederatom żadnych politycznych korzyści, więc zarzut królobójstwa był po prostu absurdalny. Tym bardziej, że do samego króla miał on stosunek ambiwalentny. Tylko przekonanie władcy do przejścia na stronę powstania mogłoby dać konfederatom ważny politycznie atut przetargowy. Spiskowcy mogli wielokrotnie pozbawić króla życia, ale nie uczynili tego. Oskarżenia o zamach na monarchę służyły wyłącznie interesowi Rosji, dla której stały się pretekstem do pierwszego rozbioru Polski w 1772 roku, dokonanego wspólnie z Austrią i Prusami.
Z zamachem powiązano także Franciszkę z Krasińskich, żonę Karola Wettyna, która była młodzieńczą sympatią Pułaskiego. Poznał ją w 1759 roku na weselu swojej siostry, a później bywał gościem w jej warszawskim mieszkaniu. Utrzymywali kontakt podczas walk konfederackich, a także wtedy gdy Pułaski znalazł się na emigracji. Wiadomo, że Franciszka roztaczała nad nim dyskretną opiekę i w miarę możliwości pomagała finansowo. Sympatyzowała z konfederacją licząc na obalenie króla Stanisława Augusta i elekcję jej męża.
„Hrabia Pułaski, oficer słynny w całej Europie z odwagi postępowania swego podczas obrony wolności kraju przeciw trzem potęgom: Rosji, Austrii i Prus ….” takimi słowami polecił go Benjamin Franklin, europejski pełnomocnik amerykańskiego Kongresu Kontynentalnego dowódcy Armii Kontynentalnej Jerzemu Waszyngtonowi. Pułaski miał dwadzieścia dziewięć lat, gdy w lipcu 1777 roku dopłynął do Ameryki. Był to świat całkowicie dla niego nowy, któremu ofiarował zdobyte dotychczas umiejętności wojenne. Już w pierwszej bitwie stoczonej we wrześniu nad rzeką Brandywine odznaczył się odwagą i wkrótce otrzymał stopień generała kawalerii. Była to stosunkowo nieliczna, zaledwie kilkusetosobowa konnica składająca się z czterech oddziałów lekkiej dragoni. Mimo bariery językowej Kazimierz Pułaski objął nad nią dowództwo.
Dzięki swojemu uporowi doprowadził do stworzenia partyzanckiego legionu, który składał się z rodowitych Amerykanów, a w części z cudzoziemców. Było tam też kilku innych Polaków, którzy podobnie jak on musieli wyemigrować z kraju. Legion Pułaskiego składał się z konnicy i piechoty. Zorganizowanie oddziału nie było łatwe. Armia Kontynentalna była niewielka, obowiązkowe kontyngenty rekruta, które poszczególne stany miały obowiązek dostarczać nie były realizowane. Żołd nie docierał na czas, brakowało żywności dla wojska i paszy dla koni, a nawet podstawowego wyposażenia wojskowego. Wszystko to Pułaski musiał organizować we własnym zakresie, często inwestując własne fundusze. Oskarżenia o królobójstwo, które Brytyjczycy kolportowali także w Ameryce spowodowały, że Kongres Kontynentalny odnosił się do niego nieufnie szczegółowo rozliczając ze wszystkich wydatków. Oprócz spraw wojskowych musiał borykać się z bezduszną amerykańską biurokracją.
Pułaski zmarł 11 października 1779 roku w wyniku ran otrzymanych kilka dni wcześniej podczas nieudanego szturmu ufortyfikowanego przez Anglików miasta Savannah. Jego oddział działał wówczas na południu kraju w Armii Kontynentalnej dowodzonej przez gen. Benjamina Lincolna.
O ile przyczyny śmierci Pułaskiego są jasne, to do dziś nie rozstrzygnięto definitywnie gdzie został pochowany. Panuje w tej mierze chaos informacyjny. Do niedawna przypuszczano, że po odwrocie wojsk amerykańskich spod Savannah przeprowadzono u niego operację, w wyniku której usunięto pocisk z rany. Wtedy właśnie miał wypowiedzieć słynne słowa, że „lepsza śmierć, niż niewola”. Bał się dostać w ręce Anglików, bowiem było to równoznaczne z ekstradycją do Rosji. Zażądał więc przeniesienia na pokład statku płynącego do Charlestone, na którym zmarł z powodu postępującej gangreny. Ze względu na wysoką temperaturę otoczenia pogrzeb odbył się na morzu. Zwłoki Pułaskiego spoczęły albo na dnie Atlantyku koło wyspy św. Heleny leżącej u wybrzeży Południowej Karoliny, albo też na tej wyspie. Po zawinięciu okrętu do portu w dniu 21 października odprawiono tam symboliczne uroczystości żałobne.
Dopiero po kilkudziesięciu latach zakwestionowano fakt morskiego pochówku i ogłoszono, że ciało Pułaskiego odnaleziono na nadmorskiej plantacji Greenwich, gdzie po ponad siedemdziesięciu latach dokonano jego ekshumacji i przeniesiono pod wznoszony właśnie pomnik w Savannah. Prochy miały się wówczas znajdować w metalowej skrzynce z napisem: „Brigadier General Cassimir Pulaski”, którą zamurowano pod cokołem. Na przełomie dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku dokonano ponownej ekshumacji i badań genetycznych, które jednak nie dały jednoznacznych wyników identyfikujących. Pomimo tego w 2005 roku w dwieście dwudziestą szóstą rocznicę szturmu Savannah przy pomniku Pułaskiego odbyła się wielka uroczystość, podczas której po raz kolejny złożono urnę z prochami u stóp pomnika.
Ewa i Bogumił Liszewscy
1. Kaczorowska Teresa, Historyk polonijny Mieczysław Haiman o Kazimierzu Pułaskim, [w:] Kazimierz Puławski w 230. rocznicę śmierci, Warka 2011.
2. Kajencki Franciszek, Generał Pułaski w bitwie pod Savannah, 9 października 1779 roku, [w:] Kazimierz Pułaski (1745 – 1779) bohater „dwóch Narodów” w 230 rocznicę śmierci, Kancelaria Senatu, Warszawa 2009.
3. Ziejka Franciszek, Ostatni rycerz dawnej Polski: z tajemnic legendy i biografii Kazimierza Pułaskiego, Niepodległość i Pamięć nr 18/3 – 4, Muzeum Historii Polski 2011.
Tekst ukazał się w Radiu 3ZZZ w dniu 08.07.2023 roku: