Przodkowie ks. Leona Rogalskiego należeli do polskiej szlachty, posiadali herb Rogala. Ojciec Leona – Stefan Alojzy Puch Rogalski, był dzierżawcą wsi, a matka Katarzyna z Rosenthalów zajmowała się głównie wychowaniem dzieci. Rodzice Leona, pielęgnując mimo zubożenia majątkowego szlacheckie tradycje, w 1846 roku wnieśli podanie do „Wydziału Stanów Królestw Galicji i Lodomerii” o wydanie „Certyfikatu szlachectwa”. Odpowiedni dokument został wydany dnia 2 czerwca 1847 roku zarówno dla Stefana Alojzego, jak i jego dzieci. Ks. Leon przechowywał go z pietyzmem i pozostawił w archiwach zakonnych.

Leon Rogalski urodził się 8 kwietnia 1830 roku w Kupczyńcach w powiecie tarnopolskim, w parafii Nastasów, w której w XVIII wieku pracowali jezuici i pamięć o zakonie była tam ciągle żywa. Leon miał czterech braci: Jana, Łukasza, Wojciecha i młodszego od siebie Grzegorza. Najstarszy z nich, Jan, został księdzem diecezjalnym i początkowo był wikariuszem w Tarnopolu, gdzie jezuici posiadali szkoły średnie i konwikt szlachecki dla synów szlachty i znaczniejszych urzędników państwowych, tam też umieścili rodzice Leona.

Życie szkolne Leona w Tarnopolu biegło spokojnie aż do wybuchu w 1848 roku w Paryżu rewolucji lutowej, która przerodziła się szybko w „Wiosnę Ludów”, ruch niepodległościowy, obejmujący znaczną część Europy. Wydawało się, że nadchodzi czas niepodległości również dla Polski. Powiew rewolucji dotarł do Tarnopola i objął jezuickie szkoły. Młodzież domagała się odprawienia dziękczynnego nabożeństwa za nadanie konstytucji. Nadzieje były przedwczesne. Cesarz szybko wycofał się z danych wcześniej obietnic i nagle 7 maja podpisał dekret banicyjny nakazujący wyrzucenie jezuitów z całej monarchii. Rozkaz gubernium, by zamknąć gimnazjum, dotarł do Tarnopola 22 maja. Leon kończył w 1848 roku w Tarnopolu klasę czwartą, był jeszcze zbyt młody, by aktywnie uczestniczyć we wszystkich tych wydarzeniach, ale bacznie je obserwował. Dnia 26 maja otrzymał świadectwo szkolne z pozytywnymi ocenami z religii, greki, geografii, historii, matematyki i łaciny. Od nowego roku szkolnego uczył się we Lwowie, gdzie po trzech latach nauki ukończył z bardzo dobrym wynikiem całe gimnazjum.

Po uzyskaniu matury Leon, idąc śladami swego starszego brata Jana, wstąpił po wakacjach 1851 roku do Seminarium Duchownego we Lwowie. Obok formacji duchowej w seminarium słuchał na Uniwersytecie Lwowskim wykładów z teologii. Po czterech latach studiów 24 sierpnia 1855 roku przyjął z rąk arcybiskupa lwowskiego Łukasza Baranieckiego święcenia kapłańskie. Rozpoczął życie kapłańskie jako wikariusz i katecheta. Pracował od 1855 roku w Skale nad Zbruczem, a od grudnia 1858 roku przy kościele św. Mikołaja we Lwowie.

W tym czasie wybuchła wojna Austrii z Włochami. Dnia 1 maja 1859 roku ks. Leon został mianowany kapelanem polowym w armii austriackiej i podążył do północnych Włoch, skąd powrócił późną jesienią po ukończeniu niepomyślnej dla Austrii kampanii, na dotychczasowe stanowisko wikariusza do Lwowa. Z pola walki przywiózł pismo biskupa diecezji Vicenza Jana Józefa Capellari, który pod datą 5 listopada 1859 roku wystawił mu piękne świadectwo; napisał bowiem, że ks. Leon od dnia 22 czerwca do 2 listopada, przebywając w Vicenza, pełnił funkcję kapelana w szpitalach wojennych, a swoim życiem i postępowaniem zasłużył sobie na najwyższą pochwałę. Pracował z wielką gorliwością i bez wytchnienia od rana do późnego wieczora, a nawet bezsenne noce spędzał u łoża umierających. Około 1200 żołnierzy (przeważnie Polaków) i kilkudziesięciu oficerów zaopatrzył świętymi sakramentami, dodawał im otuchy, pełniąc swoje posługi z wielką cierpliwością i miłością[1].

Konwikt jezuicki w Tarnopolu

Konwikt jezuicki w Tarnopolu

Obserwując w czasach gimnazjalnych jezuitów tarnopolskich, odkrył Leon w sobie powołanie zakonne. Zwolniony 28 października 1861 roku przez arcybiskupa Franciszka Ksawerego Wierzchlejskiego z pracy w archidiecezji lwowskiej wstąpił 9 listopada 1861 roku do zakonu jezuitów w Starej Wsi koło Brzozowa, gdzie odbył dwuletni nowicjat (1861-1863) pod kierunkiem rektora i magistra nowicjatu, ks. Kaspra Szczepkowskiego, wybitnego administratora i ascety, pogłębiając swoją duchowość kapłańską. Ostatniego grudnia 1861 roku wstąpił też do zakonu inny młody kapłan z Pomorza ks. Henryk Jackowski. Obaj kapłani udzielali się w pracy duszpasterskiej i w czasie drugiego roku nowicjatu przeprowadzili w Starej Wsi, w marcu 1863 roku, pod kierunkiem ks. Teofila Baczyńskiego wielkie rekolekcje ludowe, poznając metody oddziaływania jezuitów na lud wiejski.

Po upływie dwuletniego nowicjatu ks. Leon został skierowany do kolegium w Tarnopolu, którym zarządzał od 7 lipca 1861 roku ks. Jan Galicz, słynny pedagog we Francji, a potem organizator jezuickiego konwiktu szlacheckiego we Lwowie. Tu ks. Leon uzupełniał od 10 sierpnia 1863 do 30 sierpnia 1864 roku prywatnie studia teologiczne oraz pomagał kaznodziei przy okazji różnych świąt i uroczystości, tu też złożył w listopadzie 1863 roku pierwsze, ale dożywotnie śluby zakonne.

Stara Wieś, kolegium jezuitów

Stara Wieś, kolegium jezuitów

Jesienią 1864 roku wyjechał do Innsbrucka w Austrii dla uzupełnienia studiów teologicznych i odbycia specjalizacji z zakresu teologii dogmatycznej. Prawie dwuletnie studia teologiczne miały przygotować go do pracy profesorskiej. Dobiegły one końca w kwietniu 1866 roku, kiedy ks. Leon powrócił znów do Galicji i kontynuował działalność duszpasterską w Tarnopolu. Przejawiał duże zdolności kaznodziejskie, stąd w lipcu 1866 roku odbył wraz z ojcami Kamilem Praszałowiczem, Józefem Woytechowskim i Janem Ciszkiem wielkie misje ludowe w Bełzie, w archidiecezji lwowskiej. Tego samego roku przeniósł się do Starej Wsi i został administratorem parafii, prefektem kościoła, a zarazem sanktuarium Matki Bożej, oraz kaznodzieją. W Starej Wsi odprawił jeszcze z ks. Józefem Azbiewiczem, od 23 do 27 marca 1867 roku, rekolekcje ludowe.

W 1867 roku został skierowany do Łańcuta, gdzie pod protekcją Potockich jezuici prowadzili parafię, rozwijali działalność społeczną i gdzie stworzono rezydencję dla ojców misjonarzy ludowych. W latach 1867-1869 ks. Leon występuje więc w katalogach zakonnych jako kaznodzieja i katecheta po wsiach. Tu zyskał duże uznanie wiernych, którzy będą później bronić swego kapłana przed opuszczeniem miasteczka. Z Łańcuta brał udział razem z ojcami Baczyńskim i Azbiewiczem w trzech wielkich misjach ludowych, w Jaworniku, Krasiczynie i Miechocinie, w diecezji przemyskiej. Z Łańcuta wyjechał do Australii.

Swą podróż do Australii opisał ks. Rogalski z Sevenhill 8 listopada 1870 roku w liście do rodzonego brata ks. Jana, wówczas proboszcza w Althütten na Bukowinie. Opisuje w nim, jak udał się najpierw do Wiednia, gdzie w kaplicy św. Stanisława Kostki odprawił mszę św., a potem przez Niemcy i Belgię przybył do Liverpoolu, gdzie wsiadł z jezuitami austriackimi, ks. Alojzym Kreisslem i bratem Franciszkiem Waldemannem, na statek „Rathfern” i 20 grudnia 1869 roku opuścił Europę. Na okręcie oprócz kilku Niemców było wiele osób różnych narodowości: Szkoci, Anglicy, Włosi i Irlandczycy. Z katolikami odprawiał rekolekcje, głosił im nauki, odmawiał różaniec i spowiadał. Po trzech miesiącach podróży (20 XII 1869 – 20 III 1870) zawinął do australijskiego portu w Melbourne[15].

——————-

[14] O. Leon Rogalski, NW 2 (1906-1909), s. 101-102.
[15] List L. Rogalskiego, Sevenhill, 8 XI 1870.

——————-

Fragment książki: Jezuici Polscy w Australii (Południowa Australia 1870-1906, Wiktoria 1950-2012), Ludwik Grzebień SJ przy współpracy Andrzeja Pawła Biesia SJ i Wiesława Słowika SJ, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, ss. 15-17.