Ewangelista Marek (7, 31-37) przedstawia nam scenę uzdrowienia człowieka, który nie słyszał. Jego uszy pozbawione były dźwięków, bo były martwe, bo wbite w próżnię wszechogarniającej ciszy, a ponadto do tego człowieka, który nie mógł nawet wykrzyczeć swojego bólu, bo był niemy.

Przyglądnijmy się dziś sylwetce „bohatera” dzisiejszej Ewangelii, czyli głuchoniemego, który zwraca się o pomoc do Chrystusa, bo widzi w nim szansę polepszenia jakości swojego życia. Wyciągnijmy z tego fragmentu tekstu ewangelicznego garść wniosków ku pokrzepieniu naszego ducha.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. Wiesław Słowik SJ.

 

 

Kazanie: 23 N. zwykła, Głuchy i niemy duchowo, Mk 7, 31-37, ks. Mariusz Han SJ