Samoizolacja może uratować życie, ale zaostrza problemy ze zdrowiem psychicznym i samotność: codziennie widzę konsekwencje jako lekarz. Miliony starszych i bezbronnych osób cierpiących na chroniczną samotność stoi obecnie w obliczu dalszej izolacji z powodu pandemii Covid-19. Spowoduje to i zaostrzy inny zestaw problemów, takich jak problemy ze zdrowiem psychicznym.

Na całym świecie odnotowano prawie 400 000 potwierdzonych przypadków koronawirusa, a ponad 17 000 osób zmarło. Chociaż wydaje się, że wirus zanika w Chinach i Korei Południowej, Europa jest teraz epicentrum z odnotowanymi dziesiątkami tysięcy przypadków.

Rządy w całej Europie wprowadziły blokady i zaleciły obywatelom, zwłaszcza osobom starszym, izolowanie się, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się i śmiertelności. Chociaż izolacja może uratować życie, spowoduje i zaostrzy inny zestaw problemów, takich jak problemy ze zdrowiem psychicznym i samotność – których konsekwencje widzę na co dzień w mojej pracy.

Jedynka to najbardziej samotny numer, jak napisano w piosence Harry’ego Nilssona. Niestety, staje się to rzeczywistością dla coraz większej liczby osób, zarówno starych, jak i młodych, w uprzemysłowionym świecie. Atomizacja społeczeństwa i wynikające z niego alienacje jednostek są szczególnie widoczne w dużych miastach, takich jak Londyn, gdzie niewielu rozmawia ze swoimi sąsiadami, nie mówiąc już o znaczących interakcjach.

Trzy czwarte Brytyjczyków najwyraźniej nawet nie zna nazwisk swoich sąsiadów i ponad połowa prawie z nimi nie rozmawia.

Samotność i brak interakcji społecznych ma negatywny wpływ zarówno na zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Izolacja społeczna zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca, udaru mózgu i otępienia, może być równie szkodliwa dla zdrowia fizycznego jak palenie i może być bardziej niezdrowa niż otyłość i brak ruchu.

Kampania na rzecz położenia kresu samotności szacuje, że dziewięć milionów dorosłych w Wielkiej Brytanii cierpi z powodu samotności, z czego cztery miliony to osoby starsze. Połowa wszystkich 75-latków mieszka samotnie, a ponad milion starszych dorosłych może spędzić cały miesiąc w samotności bez rozmowy z przyjaciółmi, rodziną lub sąsiadami. Mniej więcej połowa osób w wieku 65 lat i starszych twierdzi, że telewizja lub zwierzęta domowe są ich główną formą działalności.

Szczególnie zagrożone izolacją społeczną są osoby w średnim wieku i starsze, które są również samotne i cierpią na przewlekłe problemy zdrowotne.

Samotność wzrasta także na drugim końcu spektrum wiekowego, a nawet wydaje się większym problemem u młodych. Według sondażu YouGov prawie jedna trzecia osób w wieku 18-24 lata czuje się samotna albo zawsze, albo przez większość czasu, podczas gdy tylko 17 procent osób powyżej 55 roku życia zgłosiło to samo. Podobne wyniki odnotowano wśród młodych dorosłych w Stanach Zjednoczonych i Australii, choć czynniki samotności, które powodują pokolenie milenialsów i pokolenie Z (lub stulecia, jak są również znane), które wychowały się na mediach społecznościowych, różnią się od starszego pokolenia.

Wielu najbardziej samotnych członków społeczeństwa jest również najbardziej narażonych

Podobnie jak w przypadku chorób fizycznych, problemy ze zdrowiem psychicznym są zarówno przyczyną, jak i konsekwencją izolacji społecznej – często spotykam się jako lekarz pracujący w szpitalu psychiatrycznym. Często zdarza się, że osoby w średnim wieku lub w podeszłym wieku zostały przyjęte do szpitala w wyniku depresji spowodowanej izolacją społeczną lub osoby, które zostały wyleczone z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym, muszą wrócić do życia samotnie, czasami do złej jakości lub tymczasowego zakwaterowania, co może doprowadzić do nawrotu choroby.

Przykre jest to, że pomimo tego, że lekarze pomagają im dojść do siebie, niedostatek wsparcia społecznego lub brak przyjaciół i rodziny może sprawić, że w przyszłości zostaną ponownie przyjęci do szpitala z tymi samymi problemami.

Niektórzy pacjenci obawiają się wypuszczenia w samotność. Ich przyjęcie na oddział szpitalny i późniejszy kontakt z pracownikami służby zdrowia oraz przyjaźnie nawiązane z innymi pacjentami mogą być pierwszą przyzwoitą interakcją człowieka od dłuższego czasu. Często tracą tę sieć po zwolnieniu, a rzeczywistość życia i izolacji społecznej mocno uderzają.

Coraz bardziej rozciągnięta i niedofinansowana społeczna opieka psychiatryczna może tylko wypełnić luki. Nie pomaga temu fakt, że usługi społeczne, takie jak centra dzienne i usługi zaprzyjaźnienia, uległy znacznym cięciom, odkąd wprowadzono środki oszczędnościowe dla ludności. Na przykład w ciągu ostatnich ośmiu lat liczba ośrodków dziennego pobytu dla dorosłych, centrum kontaktów dla starszych i wrażliwych osób dorosłych, spadła o 40 procent.

Obecnie, gdy koronawirus rozprzestrzenia się w Wielkiej Brytanii i Europie kontynentalnej, wiele krajów zostało zamkniętych. Sekretarz zdrowia w Wielkiej Brytanii doradził osobom w wieku powyżej 70 lat, że będą musieli się izolować przez dłuższy czas.

Takie środki, być może do pewnego stopnia konieczne, tylko pogorszą samotność. Ponieważ wiele osób starszych żyje samotnie, pozostaje pytanie, kto przyniesie im zapasy, takie jak żywność i lekarstwa. Podobnie ich zdrowie może ulec pogorszeniu, jeśli rutynowe operacje lub wizyty w klinice zostaną odwołane, aby umożliwić przeniesienie zasobów w inne miejsce w celu zaradzenia epidemii koronawirusa.

Uważaj na swoich starszych sąsiadów. Sprawdź, czy czegoś potrzebują i zapewnij odpowiednie środki, zanim znajdą się w izolacji. Izolacja może mieć również szkodliwy wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne młodszych ludzi, zwłaszcza tych, którzy żyją samotnie i coraz częściej siedzą korzystając z mediów społecznościowych. Prawdopodobny wzrost wykorzystania mediów społecznościowych, a także większy nacisk na wiadomości związane z koronawirusem, mogą jeszcze bardziej podsycać zbiorowy niepokój ludzi.

W międzyczasie, podczas gdy ludzie są przerażeni i rozproszeni przez pandemię koronawirusa, rządy mają wyjątkową okazję, aby zakopać złe wieści i wprowadzić niepopularne przepisy, z których niektóre mogą być uzasadnione jako leżące w interesie narodowym. Nadszedł czas, aby zachować czujność i zdać sobie sprawę, że koronawirus, choć poważny problem, nie jest jedynym problemem.

Tomasz Balcerzak, psychiatra w Londynie